Skocz do zawartości
"Idzie nowe..." - o zmianach i nie tylko ×
Przeniesienie zakupów z IPS Marketplace / Moving bought items from IPS Marketplace ×
  • wpisów
    112
  • komentarzy
    116
  • wyświetleń
    148 910

Niedługi film o długu


Jurij

1 679 wyświetleń

Długi. To temat długi jak rzeka Wisła i można by na jego temat długo pisać. Chyba nikt nie lubi mieć długów. I gdyby tylko ludzkość stosowała się do prostej zasady:

Pamiętaj rozchodzie, żyj z przychodem w zgodzie!

To by tych długów nie miała. Niestety, w XX wieku ludzkość zapragnęła, by państwo się nią opiekowało. Zapewniło wykształcenie, pracę, opiekę zdrowotną, wybudowało drogi, placówki, mieszkania, zapewniło spokojną starość. A to wszystko kosztuje, nie oszukujmy się - potworne pieniądze. Raz, że żaden polityk nie zrobi tego za darmo, dwa - że przy okazji może się nakraść, a trzy - wycwaniony polityk to taki, który dużo naobiecuje że zrobi, weźmie za to grubą kasę i potem naród nie wie czy ma się śmiać, czy płakać:

466725_10151386260312060_237249127_o.jpg

Trafiłem w sieci na bardzo dobry film edukacyjny, stworzony przez brytyjską gazetę Money Week. Co prawda jest to po części reklama tejże gazety i wychwalanie trafności dotychczasowych prognoz finansowych, ale warto ten film obejrzeć. Na filmie pokazano możliwe scenariusze, które wkrótce się wydarzą, poparte faktami z przeszłości. Co się stanie, gdy w pewnym momencie dług kraju osiągnie punkt krytyczny, a pozostałe państwa nie będą chciały dalej pożyczać pieniędzy? Tak jest, rząd zamknie granice i możliwości wywozu pieniędzy, najpierw sięgnie po to co mamy w bankach, potem załamie się rynek nieruchomości, potem zapanuje anarchia. No dobrze, zastanawiacie się zapewne - co mnie obchodzi gigantyczny dług Wielkiej Brytanii? To ich problem, nie mój. Błąd. Pomijając fakt, że Wielka Brytania dzięki rządom pana powyżej stała się drugą Polską, to Polska właściwa też nie ma powodu do radości: http://www.zegardlugu.pl/ Zegar tyka, a czas umyka.

Zapraszam na krótki seans apokaliptyczny, ukazujący co może nas wkrótce również spotkać:

Przyszłość nie rysuje się w różowych barwach, czyż nie? Najbardziej spodobał mi się fragment o tym, że ludzie mają jeszcze jeden problem - rząd. Rząd, który nie może nic zrobić, a mimo to usilnie próbuje zrobić cokolwiek, aby wykazać się że coś robi, pogarszając tym samym sytuację. I z pewnością to samo dotyczy Polski - dalsze liczenie na rząd, socjal i głosowanie na lewicę w niczym nie pomoże. A tym bardziej odkładanie pieniędzy do ZUS: http://zus.pox.pl/zus/sad-najwyzszy-skladki-zus-nie-sa-nasza-wlasnoscia.htm , bo jak stwierdził sąd - osoby wpłacające "składki" do ZUS nie są ich właścicielami :) A odkładanie pieniędzy gdziekolwiek indziej zawsze przyniesie ze sobą korzyści. Odkładając je do skarpety ryzykujemy, że przyjdzie hiperinflacja i najwyżej będziemy mieli czym tapetować pokój. Inwestując w nieruchomości będziemy mieć pewność, że przynajmniej spanie pod chmurką nam nie grozi. A inwestując w złoto czy srebro - że z głodu nie umrzemy :) Chyba, że rząd "dla naszego dobra" zarządzi jego konfiskatę. Ale i na to ludzkość wymyśliła sposoby :)

  • Lubię to 2

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Najbliższe są do Parlamentu Europejskiego, tam tez potrzebują człowieków z zasadami :) A najbliższe wybory parlamentarne i prezydenckie będą według konstytucji w 2015 roku. Ale jak już wielokrotnie ostatnio sądy orzekały, interes rządu jest ważniejszy od konstytucji i kto wie czy będzie ona brana pod uwagę w tym przypadku :unsure:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.