Zapomniany save
Tyle się ostatnio dzieje, że nawet nie mam czasu i siły dodać wpisu na blogu... Może to się uda dzisiaj nadrobić. Ostatnio naszło mnie na robienie porządków i w pokoju jak i na dysku. Sterty starych płyt, archiwalnych plików z poprzednich systemów operacyjnych jak i konfiguracji sprzętowych... Jest co wspominać Nie wiem jakim cudem, ale w starych plikach na względnie nowym dysku znalazłem save'y z gry, która kilkanaście lat temu niewątpliwie wstrząsnęła światem gier komputerowych, a której nigdy nie udało mi się ukończyć. The Grand Theft Auto III, bo o niej mowa, w momencie swojego debiutu miała całkiem spore wymagania sprzętowe.
Wymagania z wikipedii:
- Pentium III 450 MHz CPU
- 64 MB RAM
- 16 MB karta graficzna z obsługą DirectX
- karta dźwiękowa obsługująca DirectX
- 8x CD-ROM
- 500 MB HDD
- system operacyjny 98 / ME / NT / 2000 / XP / Vista
- DirectX 8.1
Chociaż wątpię, aby na takim sprzęcie ta gra płynnie działała. Pamiętam bardzo dobrze, że na moim Pentium II 350 MHz, 128 MB RAM, 8 MB karcie Riva 128 i dysku 6,4 GB Seagate Medalist mogłem tylko pomarzyć o uruchomieniu tego tytułu, a jedynie osoby posiadające przynajmniej 1GHz procesor mogły się cieszyć płynną rozgrywką. Dopiero jak w domu pojawił się służbowy laptop Asusa z procesorem 1,4 GHz, można było zacząć odkrywanie Liberty City. Ale nie pamiętam czemu porzuciłem wówczas rozgrywkę... Przez te 10 lat zmieniło się dosłownie wszystko. Człowiek się zestarzał, technika poszła do przodu, świat IT jak i gier komputerowych również zmienił się nie do poznania. Nawet 4-letni smartphone z przeciętną specyfikacją poradzi sobie z uruchomieniem GTA III, ba - nawet w wersji mobilnej doczekaliśmy się także Vice City jak i San Andreas. Jako wielki miłośnik tej serii z sentymentem ponownie zainstalowałem GTA III na moim PC. Tym razem na Core2Duo E8400 2x3GHz, 4 GB RAM, GF9600 GT z 512 MB DDR3 256bit nie ma mowy o jakimkolwiek lagowaniu, przycięciach czy problemach z uruchomieniem gry Twarde 60 fps cieszy. Mimo, że wszystko inne się zmieniło, Liberty City pozostało niezmienione. I chociażby za to chwała Rockstar Games. Najwyższa pora wsiąść do lśniącego Infernusa, włączyć Head Radio i dokończyć dzieło rozpoczęte 10 lat temu
- 1
2 komentarze
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się