Facebook nie jest lubiany w Niemczech. Portal społecznościowy znalazł się w ogniu krytyki, głównie w związku z kwestią prywatności, a dokładniej funkcją rozpoznawania twarzy stosowanej w oznaczaniu zdjęć. Teraz jednak niemiecki rząd ogłosił, że przycisk „Lubię to” jest nielegalny.
Niemcy bardzo surowo podchodzą do kwestii prywatności . Uznali znany wszystkim użytkownikom Facebooka przycisk jako łamiący zasady prywatności obowiązujące w ich kraju. Thilo Weichert, urzędnik z północnego państwa niemieckiego Schelswig-Holstein mówi, że przycisk ma możliwość śledzenia poczynań danej osoby w sieci. Weichert dodaje, że to narusza również przepisy dotyczące ochrony danych w Unii Europejskiej.
Facebook odrzuca skargi, twierdząc, że wszystkie dane, takie jak nasza aktywność internetowa, która jest przypisana do unikalnego adresu IP zostaną usunięte po upłynięciu 90-dniowego okresu. Niemniej jednak wszystkie witryny zarejestrowane w Schleswig-Holstein (kraj związkowy w Niemczech) mają czas do 30 września, aby usunąć ze swych stron przycisk „Lubię to”. Grzywna za niedostosowanie się może wynieść nawet 72 tysiące dolarów.
Czyżby lobby Google?