Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'złoty' .
-
Nowe banknoty i stare kłopoty czyli Sknerus McKwacz o polityce FED, EU i Rostowskiego
Jurij opublikował(a) wpis na blogu w Blog Jurija - syna KGB i matuszki Rosji
Witajcie po dość długiej przerwie. Od ostatniego wpisu wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy, między innymi urzędy w bankrutującej US i A zostały pozamykane a za 3 dni przekonamy się, co będzie z tym krajem dalej, Hanna Gronkiewicz - Waltz pozostanie na swoim stołku co najmniej jeszcze przez rok i dzięki nieważnemu referendum może beztrosko demolować i doprowadzać do ruiny Warszawę, w bankrutującej Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od 1945 roku czyli od zakończenia II Wojny Światowej organizacje humanitarne zaczęły wydawać biednym żywność, a Polska reprezentacja nie dała rady Ukraińcom i nie poleci na mundial do Brazylii. Jednak nie o tym będzie dzisiejszy wpis. Dzisiaj zajmiemy się zmianami, jakie niebawem zagoszczą w naszych portfelach. Jako że jedną z moich pasji jest numizmatyka, nie sposób nie wspomnieć o tak znaczących zmianach w świecie pieniądza papierowego. W kwietniu bieżącego roku NBP ogłosiło, że zamierza wprowadzić zmiany w zabezpieczeniach polskich złotówek. Pod koniec września zaprezentowano nowe wzory banknotów. Wprowadzone do obiegu w 1995 roku banknoty z leciwymi już zabezpieczeniami zostaną stopniowo zastępowane nowymi od kwietnia 2014 roku. Różnice nie są zbyt duże, ale osoby spostrzegawcze mogą być zaintrygowane, gdyż zmiany zostaną wprowadzone w najpopularniejszych nominałach: 10, 20, 50 i 100 PLN. Dwusetka z Zygmuntem zostanie póki co bez zmian. Tak wygląda stara stówa: A od kwietnia 2014 będziemy oglądać taką: Więcej szczegółów na temat nowych zabezpieczeń możecie znaleźć w broszurce NBP: http://nbp.pl/bezpiecznepieniadze/informacja.pdf . Ale to nie jedyna stówa, która ulegnie zmianie. Również Amerykanie postanowili ulepszyć zabezpieczenia w swoim rodzimym dolarze. Dlaczego zaistniała taka konieczność i jaki w tym udział miała min. Korea Północna, dowiedzie się z tego materiału: Historia amerykańskiego Dolara jest bardzo ciekawa, jeśli interesujecie się numizmatyką, to warto się z nią zapoznać. Ponad sto lat temu nastały czasy, kiedy dolar był walutą opartą na parytecie złota. Oznaczało to, że jednostka pieniądza była odpowiednikiem określonej wagi złota i emitent (czyli bank amerykański) był zobowiązany do wymiany danego banknotu na złoto, jeśli jego posiadacz sobie tego zażyczył. Było to genialne rozwiązanie, bo zapewniało dużą stabilność waluty, przedsiębiorcy mieli do niej duże zaufanie i ułatwiało to wiele spraw. Niestety od lat 70-tych zrezygnowano z parytetu złota i skutki tamtych decyzji narastają do dziś. Jeszcze pół wieku temu amerykański bank emisyjny mógł wydrukować tyle dolarów, ile złota posiadał. Obecnie FED drukuje dolary bez opamiętania, a wartość tego pieniądza leci na łeb na szyję. Dlaczego więc dolar jest jeszcze akceptowany na niemal całym globie, skoro z każdym dniem jest coraz mniej warty? O tym opowie Wojciech Cejrowski: No dobrze, skoro póki co dolary nie są jeszcze bezwartościowymi świstkami papieru, przyjrzyjmy się jak przez lata zmieniała się amerykańska stówa. 100 dolarów USA w 1862 roku: 100 dolarów USA w 1878 roku: 100 dolarów USA w 1890 roku: Po raz pierwszy Beniamin Franklin zagościł na stówie dopiero w 1914 roku: W 1928 roku banknot przybrał grafiki znane nam do dziś: Od 1969 roku na banknotach nie uświadczymy już informacji, że naszą stówę możemy wymienić na złoto: Drastyczna zmiana wyglądu dolarów nastąpiła w 1996 roku, kiedy portret Beniamina Franklina (oraz portrety innych prezydentów na mniejszych nominałach) zostały znacząco powiększone. W 2010 roku zaprezentowano nowe zabezpieczenia dolarów, a 8 października 2013 roku wprowadzono nową wersję banknotu 100$ do obiegu. Jeśli wybieracie się do stanów lub będziecie wymieniać pieniądze, nie przestraszcie się. Tak wygląda najnowsza stówa prosto z USA: Ale czy jest to powód do radości? Czy jest to powód aby mieć poczucie dobrze zabezpieczonego pieniądza? Teoretycznie tak, bo przecież zanim fałszerze nauczą się podrabiać nowe banknoty, trochę czasu minie, pomyśli zapewne wielu z Was. I teoretycznie jest to prawda. W praktyce jednak, nowe zabezpieczenia na banknotach nie uchronią nas przed najbardziej niebezpiecznym z fałszerzy - bankiem emisyjnym, który te banknoty wydrukował. Skoro nie ma zabezpieczenia w postaci zdeponowanego w sejfie złota, to cóż stoi na przeszkodzie, by w dobie kryzysu kiedy jest u nas krucho z kasą po prostu sobie dodrukować trochę zielonych? Któż z nas nie marzył o prywatnej drukarni dolarów czy innej waluty? Niestety takie działanie niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje. Ekonomiści tak dodrukowane pieniądze nazywają ukrytym podatkiem inflacyjnym. Ten podatek płacą Amerykanie, ten podatek płacą także Europejczycy oraz płacimy go my. Bo zarówno bank w Brukseli jak i PWPW w Warszawie dodrukowują Euro i Złotówki na potęgę. Nie ma się co dziwić, wszystkie państwa socjalistyczne, jak USA, EU czy Polska mają poważne problemy finansowe, więc kombinują jak mogą. Do czego to doprowadzi? O tym opowie Sknerus McKwacz - najbardziej zamożna kaczka na świecie, która wie jak się obchodzić z pieniędzmi, w przeciwieństwie do Obamy, Barroso czy Rostowskiego. Nie, nie - to nie żart. Dawniej bajki bawiły i uczyły. Potem stawały się coraz głupsze, aż w końcu zniknęły z anteny bankrutujących stacji telewizyjnych. Najnowszy przykład - zakończenie emisji wieczorynki w TVP. Zapraszam Was do obejrzenia krótkiej bajki, dającej do myślenia i uświadamiającej co nas czeka w niedalekiej przyszłości, jeśli kraje socjalistyczne się nie opamiętają, nie skończą z drukowaniem bezwartościowego pieniądza i nie przywrócą parytetu złota, tak jak to czynią obecnie Chiny. http://youtu.be/AINUmE_4834 Jak widzicie problem jest bardzo poważny i jeśli nic się nie zmieni, skończymy jak mieszkańcy Zimbabwe: A czarny scenariusz z filmu Idiokracja stanie się rzeczywistością: Czego oczywiście nikomu nie życzę. Bierzmy przykład z Chin, inwestujmy w złoto, bo kto wie co nam jeszcze socjaliści zgotują, zanim doszczętnie zbankrutują...