Skocz do zawartości
"Idzie nowe..." - o zmianach i nie tylko ×
Przeniesienie zakupów z IPS Marketplace / Moving bought items from IPS Marketplace ×
  • wpisów
    112
  • komentarzy
    116
  • wyświetleń
    147 627

To wszystko wina rządu! Czyli o jubileuszu 25-lecia...


Jurij

2 042 wyświetleń

Ludzie nie przestaną mnie zaskakiwać. Możecie wierzyć lub nie, ale jedna z wiadomości dnia dzisiejszego wprawiła mnie w dziwny stan, kiedy to człowiek nie wie czy śmiać się czy płakać. Otóż jedna z mieszkanek województwa mazowieckiego oskarżyła rząd o to, że się nią nie zajmuje i od 25 lat nie znalazł dla niej pracy!

:blink:

To nie prima aprilis: klik . Owa kobieta przyznała się, że od 25 lat grzeje fotel przed telewizorem, a od 23 lat pobiera świadczenia dla bezrobotnych i korzysta z darmowej opieki zdrowotnej! Na którą składają się wszystkie osoby płacące podatki i ZUS. Ergo - przez 25 lat wszyscy obywatele płacący podatki i ZUS byli niewolnikami tej kobiety, która za ich pieniądze mogła sobie siedzieć przed telewizorem, oglądać telenowele i popijać kawkę, w czasie kiedy oni musieli na jej rachunki i kawkę zarobić. I ta kobieta ma jeszcze o to pretensje!

25 lat nicnierobienia. Mnie się to w głowie nie mieści. Jak można nie robić nic przez 25 lat? Ja rozumiem. Miesiąc. Kwartał. No rok. Ale ćwierć wieku? Mam gdzieś to czy były jakieś oferty pracy z urzędu czy też nie. Jestem święcie przekonany, że gdyby ta kobieta nie otrzymywała żadnych świadczeń, to po miesiącu zajęła się tym, co kobiety potrafią doskonale robić:

  • sprzątaniem,
  • gotowaniem,
  • opieką nad dziećmi

Lub zabrała się za naukę angielskiego i ruszyła się tam, gdzie na powyższe usługi jest zapotrzebowanie. Lub zajęłaby się hodowlą królików, drobiu, ziemniaków i smażeniem frytek lub uprawą tytoniu. Albo struganiem patyków i sprzedażą rzeźb ludowych czy zbieractwem. Mam rację?

Są setki możliwości. No tak, ale po cóż miałaby się wysilić, skoro socjaliści utworzyli państwo opiekuńcze i płacą za nicnierobienie? Najprościej powiedzieć - to wina rządu. Ale czy aby na pewno? Wszak rząd z tego żyje i ma czyste sumienie, bo przecież rozdzielił tyle a tyle miliardów na walkę z bezrobociem, zabierając sobie lwią część pieniędzy za tę usługę, za zgodą obywateli.

A więc kto jest winny zaistniałej sytuacji? Śmiem twierdzić, że każdy kto płaci podatki i finansuje ZUS. Czyli każdy, kto daje rządowi pieniądze po to by ten mógł je marnotrawić. Każdy, kto wpłacając do ZUS'u pieniądze godzi się na istnienie państwa opiekuńczego. Bo gdyby przeciętny Kowalski zainwestował te pieniądze w rozwój własnej firmy, mógłby zatrudnić więcej pracowników np. na drugą czy trzecią zmianę lub poświęcić firmie więcej czasu, zatrudniając bohaterkę dzisiejszego wpisu do sprzątania firmy/domu, opieki nad dziećmi lub zajmowaniem się firmowym bufetem. Czy jakiegokolwiek innego zadania. Czyż nie?

Rząd to nie instytucja charytatywna. Utrzymanie kilkuset tysięcy urzędników ściągających podatki i zajmujących się ich redystrybucją do poszczególnych urzędów np. Powiatowego Urzędu Pracy w Szydłowcu - kosztuje każdego z nas potworne pieniądze. Czyli aby móc biednej bezrobotnej wypłacić zasiłek 500 zł, komuś trzeba zabrać 1000. Ale to nie wszystko, bo rząd ma jeszcze także możliwość zadłużania nas wszystkich :) Więc jak uzna, że ma za mało kasy, może ją pożyczyć od Unii Europejskiej, Banku Światowego czy Singapuru. A potem to my musimy owy dług spłacić. Przyznać się, kto dał się nabić w butelkę?

Zamiast zapłacić tej bezrobotnej przykładowe 800 zł za miesięczne sprzątanie domu czy opiekę nad dzieckiem i resztę przeznaczyć na własne wydatki, przeciętny Kowalski płaci rządowi grubo ponad 1000 PLN (samego ZUS, bo do tego dochodzi VAT, dochodowy i cała masa innych podatków) za to, by ten:

  • wypłacił owej biednej bezrobotnej 400-500 zł zasiłku,
  • zdemoralizował ją do cna i wyhodował pasożyta,
  • resztę zmarnotrawił na utrzymanie bandy urzędników (która zamiast robić coś pożytecznego - pije kawę, układa pasjansa i wymyśla przepisy utrudniające życie),
  • oraz w jego imieniu zaciągał kredyty (np. na zakup fotoradarów, które trzepią z nas niezapłacone w postaci podatków resztki wypłaty), które potem sami musimy spłacać :)

Gdzie tu interes? Gdzie sens? Gdzie logika?

A jeśli już mowa o winach rządu:

"Od początku kadencji obecnego rządu, czyli od 18 listopada 2011 r. do 31 grudnia 2012 r., Kancelaria Premiera zakupiła 912 sztuk różnych alkoholi. W tym: 654 butelki wina, 122 butelki koniaku, 61 butelek whisky, 60 butelek likieru oraz 15 sztuk innych alkoholi". Koszt zakupu wyniósł 75 014, 34 zł.

Możemy przeczytać w artykułach znalezionych w sieci. Za te wina również zapłacił każdy podatnik. No to co? Na zdrowie Panowie i Panie!

00022VOVFXE6P0WL-C116-F4.jpg

Innym przykładem sposobu na dojenie frajerów jest tzw. "globalne ocieplenie". Zachęcam do obejrzenia tego filmu dokumentalnego: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bz7oGSEjOTA . Teraz już chyba nikt nie da się nabić w butelkę, że wydanie kolejnych miliardów na redukcję CO2, ogniwa solarne itd. jest dobrym pomysłem :)

P.S.

2 kwietnia 2013 - to 8 rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Mimo usilnych starań na stronie głównej Onetu wzmianki o tym nie znalazłem. Natomiast kilka newsów o Katarzynie W. owszem. To kolejny istotny argument, aby przywrócić normalność...

  • Lubię to 2

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.