Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów '500 złotych' .
-
500 - Internal Poland Error
Jurij opublikował(a) wpis na blogu w Blog Jurija - syna KGB i matuszki Rosji
Czułe powitania w nowym 2017 roku! Szczególnie gorąco witam wszystkich, którzy jeszcze trwają w boju i nie popełnili samobójstwa w naszym mlekiem i miodem płynącym kraju. I nie bez przyczyny o tym wspominam, albowiem niedawno media doniosły, że w Polsce liczba samobójstw jest już dwukrotnie wyższa od liczby osób, które giną we wszelkiego rodzaju wypadkach. Najczęściej odbierają sobie życie ludzie młodzi w wieku 30-49 lat, z czego aż 5200 na 6000 samobójców to mężczyźni. Ale dzisiejsza pogadanka będzie o dzisiejszym wydarzeniu oraz wydarzeniach poprzedzających, które w znaczącym stopniu uderzą we wszystkich Polaków i doprowadzą do destrukcji kraju. Data 10 lutego 2017 roku niewątpliwie nie zapisze się kolorowymi barwami w historii współczesnej Polski, albowiem tego dnia Narodowy Bank Polski wprowadzi do obiegu nowy banknot o nominale 500 złotych. Mimo iż sam banknot jest kolorowy i może niektórym się podobać: to niestety jego wprowadzenie nie świadczy niczego dobrego. A że Polacy nie zdają sobie sprawy z tego jaką zbrodnię popełnił rząd Rzeczypospolitej Polskiej raz Narodowy Bank Polski, pokazuję i objaśniam. Historia wielu współczesnych państw pokazała niejednokrotnie, że kiedy w państwie dzieje się źle, wtedy zaczyna szaleć inflacja. A kiedy emitowany pieniądz jest wart coraz mniej, wtedy potrzebujemy go coraz więcej, aby zaspokoić nasze potrzeby. Jeszcze gorzej sprawa się ma, kiedy mamy do czynienia z krajem socjalistycznym, jakim niewątpliwie jest Polska, gdzie rząd zajmuje się poborem podatków i redystrybucją dóbr głównie za pomocą socjalistycznych wynalazków, takich jak system emerytalny, zasiłki dla poszczególnych grup społecznych (np. program 500+, zasiłek dla bezrobotnych). Wówczas rząd potrzebuje coraz więcej pieniędzy i nakłada coraz wyższe podatki. Ale to też nie trwa wiecznie, bo w końcu podatki osiągają tak wysoki poziom (jak w Polsce gdzie wynoszą ponad 83%), że płatnicy podatków nie są w stanie zaspokoić rosnących potrzeb rządu. Zupełnie jak ten osiołek: Wówczas ludzie albo bankrutują, albo przenoszą się do szarej strefy, albo wyjeżdżają (przenoszą swój biznes) za granicę albo niestety odbierają sobie życie. Dlatego rząd musi sobie radzić sam i wtedy albo: 1. Pożycza pieniądze od zagranicznych banków - co już nastąpiło, bo jak niedawno słyszeliśmy zegar długu publicznego Polski przekroczył kwotę 1 biliona złotych (wraz z długiem ukrytym to ponad 4 biliony złotych), 2. Albo lub jak to w przypadku Polski oraz dodrukowuje sobie pusty pieniądz, tzw. pieniądz fiducjarny. Ponieważ Narodowy Bank Polski od dłuższego czasu drukuje sobie pieniądze bez pokrycia (tak samo jak Europejski Bank Centralny robi z Euro), jego wartość notorycznie spada. A zatem dochodzi do sytuacji, kiedy za tę samą kwotę możemy kupić coraz mniej dóbr. Kiedy wejdziemy na stronę Narodowego Banku Polskiego, zobaczymy taki o to nagłówek: Ale czy aby na pewno? Pamiętam doskonale rok 1994, ostatni rok przed denominacją wprowadzoną przez Hannę Gronkiewicz Waltz - ówczesnego prezesa Narodowego Banku Polskiego. Denominacja została przeprowadzona w stosunku 1:10 000. Oznacza to że banknot 10 000 PLN został wymieniony na 1 zł, banknot 100 000 zł na 10 zł, banknot 1000 000 zł na 100 zł a popularna 100-złotówka stała się jednym groszem. Tak Hanna Gronkiewicz - Waltz promowała nowe banknoty: Wówczas najwyższym nominałem był banknot 2000 000 złotych z Ignacym Janem Paderewskim, wymieniony na współczesne 200 zł. Niewielu jednak wie, że ówczesna prezes Narodowego Banku Polskiego miała zamiar wprowadzić do obiegu banknot 5000 000 zł z Józefem Piłsudskim gdyby nie udało się natychmiast zdenominować złotówki. Andrzej Heidrich, projektant większości polskich banknotów, przygotował taki nominał: Jednak nie został on nigdy wprowadzony do obiegu, ponieważ dokonano denominacji. Stare banknoty przez rok były używane w obiegu na równi z nowymi (co powodowało wiele zabawnych sytuacji w sklepach, kiedy np. ekspedientka zmuszona była wydać dwieście tysięcy i trzydzieści dwa grosze), jednak stare banknoty bardzo szybko zniknęły z obiegu. Spóźnialscy mogli je wymieniać w banku jeszcze przez 10 lat. Niestety od tamtego czasu wiele się zmieniło. Przez 22 lata rządów socjalistycznych pod barwami AWS, Platformy Obywatelskiej, SLD, PSL, PiS złotówka mocno straciła na wartości, a socjalistyczne programy zaczęły pochłaniać coraz więcej i więcej pieniędzy. Jeśli w 1994 roku byliśmy w stanie wziąć 100 000 zł i zrobić przyzwoite zakupy, to dziś kwota 10 zł nie wystarczy nam już na zakup chociażby chleba, mleka, masła i 100g szynki. A przecież NBP dba o wartość pieniądza! Czyż nie? Otóż nie, co postaram się zaraz udowodnić. W 2013 roku Narodowy Bank Polski ogłosił, że wprowadzi do obiegu nowe zmodernizowane banknoty 10, 20, 50 oraz 100 zł. Już w 2014 roku nowe banknoty pojawiły się w naszych portfelach: NBP wprowadził nowe banknoty rzekomo w trosce o bezpieczeństwo, gdyż nowe zabezpieczenia miały utrudnić fałszowanie banknotów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby NBP każdy wprowadzony do obiegu stary banknot zastąpił nowym. Tymczasem NBP uznał, że obie wersje są ważnym środkiem płatniczym bezterminowo! Oznacza to, że cała operacja poprawy zabezpieczeń polskich banknotów to jeden wielki pic na wodę. Albowiem skoro stare banknoty o rzekomo słabych zabezpieczeniach nadal są prawnym środkiem płatniczym, to nic nie stoi na przeszkodzie aby fałszerze nadal je sobie drukowali. Czyż nie? Tymczasem po trzech latach od przeprowadzenia tej operacji stare banknoty jak i nowe znajdują się na równi w obiegu i wcale nie widać, żeby tych starych było mniej. Zwróćcie na to uwagę, kiedy będziecie wypłacać pieniądze z bankomatu czy dostawać resztę w sklepie. Szanse, że dostaniecie stary lub nowy banknot są takie same. A to znak, że NBP wcale nie wcale nie wycofał z obiegu starych pieniędzy, tylko podwoił ilość gotówki znajdującej się w obiegu. W 2016 roku to samo spotkało banknot o nominale 200 zł. Niestety i to nie zaspokoiło potrzeb rządu. Zaciągnięte 20 miliardów złotych pożyczki na program 500+ trzeba czymś spłacić. Dlatego Narodowy Bank Polski, jak sam dumnie ogłosił, postanowił sprostać społecznemu zapotrzebowaniu na duże nominały i w dniu dzisiejszym wprowadził do obiegu banknot 500 zł. Nie wszyscy przyjęli to z entuzjazmem, dlatego: Przyznam się szczerze, że dawno mnie nic tak bardzo nie rozbawiło, jak to oświadczenie. Z tej jednej wypowiedzi NBP możemy śmiało wywnioskować, że: 1. Wcale nie chodziło o uzupełnienie zapotrzebowania na duże nominały w społeczeństwie. Z resztą komu w dzisiejszych czasach potrzebne są duże nominały, gdy dwusetki rzadko się zdarzają, a większość operacji jest bezgotówkowa? 2. NBP przyznał otwarcie, że wydrukował 50 milionów pięćsetek = dodrukował 25 miliardów złotych. Czyli mniej więcej tyle ile obecna władza potrzebuje w roku bieżącym na realizację socjalistycznych zachcianek. Ze świecą szukać wycofanych z obiegu starych banknotów o wartości 25 miliardów złotych. 3. Jednym z częściej spotykanych banknotów jest poczciwa 20-złotówka, której w obiegu jest raptem 100 000 000 sztuk. Czy naprawdę pocieszeniem jest, że najwyższy nominał będzie dodrukowany w liczbie połowę mniejszej? Studiując dane NBP można się dowiedzieć jeszcze ciekawszych rzeczy. Najpopularniejszym i najliczniej wydrukowanym banknotem jest banknot o nominale 100 zł. W kwietniu 2007 roku było wydrukowanych i wpuszczonych do obiegu 462 miliony sztuk tego banknotu. W kwietniu 2014 roku było już tego 942 miliony sztuk, czyli ponad dwukrotnie więcej! A ile ich jest w obiegu po wydrukowaniu nowej zmodernizowanej wersji? Sprawdźcie sami Ja natomiast dla kontrastu podam przykład Wielkiej Brytanii. Tam od lat największym nominałem jest banknot 50 funtowy, a i tak przeważnie spotkać go można jedynie w bankach. W sklepach jest prawdziwą rzadkością i nikt nie płacze z tego powodu. 5, 10 czy 20 funtów w zupełności wystarcza żeby zrobić zakupy. A co ciekawe we wrześniu 2016 roku Wielka Brytania również zmodernizowała swój banknot 5-funtowy. Ale na zupełnie innej zasadzie. Od września zaczęły się pojawiać nowe polimerowe 5-funtówki: A stare papierowe? Cóż, w listopadzie trudno już było taką spotkać, w obiegu zdecydowanie królowała lepiej zabezpieczona wersja polimerowa. A papierowa wersja w kwietniu 2017 roku przestaje być prawnym środkiem płatniczym i będzie ją można wymienić na nową jedynie w bankach. Można? Można. Ale to trzeba by mieć blade pojęcie o gospodarce i nie rabować własnych obywateli z ich ciężko zarobionych pieniędzy. A drukowanie pieniądza jest niczym innym jak podatkiem inflacyjnym, który płacimy my wszyscy płacąc za coraz droższe towary i usługi. Obyśmy niebawem w Kaczystanie nie skończyli jak obywatele innych krajów socjalistycznych, takich jak Wenezuela: III Rzesza: Czy Zimbabwe... Najwyższy czas się obudzić i nie pozwolić się okradać drakońskimi podatkami oraz bandyckim niszczeniem wartości naszych pieniędzy. Wkrótce dodam kolejny zaległy zeszłoroczny wpis na bardzo pokrewny temat. A tymczasem życzę wszystkim w nowym 2017 roku samych sukcesów, powodzenia w walce z socjalizmem i oby III RP wreszcie zbankrutowała w całości, a na jej gruzach powstała normalność z wolnym rynkiem i silnym, bogatym i szczęśliwym narodem. Jurij P.S. A władzom Kaczystanu jak i jego mieszkańcom z pewnością przyda się powtórzyć lekcję ekonomii znanego bogatego kaczora (który nie tylko ma konto w banku ale i swój własny skarbiec) czym się kończy inflacja i dodruk pieniądza:- 4 komentarze
-
- 4
-
- nbp
- 500 złotych
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: