Naprawa pendrive'a

[DawPi]

Hejka.

 

Sprawa ma się tak - swego czasu coś komuś musiałem przegrać. Padło na nośnik SanDisk Cruzer Contour o pojemności 16GB. Coś takiego:

 

 

Po pewnym czasie wrócił do mnie, ale go nie sprawdzałem, tylko odłożyłem do szuflady. Po jakimś czasie znów próbowałem go użyć, ale tutaj zonk - pad. Nie jest rozpoznawany przez system po podłączeniu. Nullo. Jakby zdechł.

 

Teraz pod Win8 sprawdzam sobie zarządzanie dyskami i światełko w tunelu jest:

 

 

 

 

 

Czuli gdzieś tam coś tam się tli. Pytanie tylko jak wzniecić ten żarzyk, by zapłonął prężnym 16GB płomieniem?

[MJayFace]

A jak ostatnio go z komputera wyciągałeś to "na chama" czy bezpiecznym usuwaniem sprzetu ?

[DawPi]

Nie ja wyciągałem, ale nie kojarzę sytuacji bym kiedykolwiek cokolwiek wyciągał 'bezpiecznie' z USB.

[MJayFace]

Mogłeś w taki sposób właśnie zj***** porty usb sam tak kiedyś zrobiłem i mi porty nie działały .

Edytowane 5 Lutego 2013 przez MJayFace

[DawPi]

Porty są OK. Pen sprawdzany na 3 komputerach.

[Gonzo]

Może ktoś coś chciał z telewizora nagrać?

 

Zacznij może od USB Disk Storage Format Tool, a jak nic z tego nie wyjdzie to zainteresuj się HDD Low Level Format Tool i BOOTICE. Pewności, że pomoże nie gwarantuję.

Edytowane 5 Lutego 2013 przez Gonzo

[elroy]

Nie, wyciąganie czy nie wyciąganie pendriva podczas pracy nic mu nie szkodzi, tylko zbuforowanym plikom. 

Ja bym raczej odpalił jakiś soft testujący napędy, ew może linuxowy fdisk, czy hdparm coś by pokazał. 

[MJayFace]

Porty są OK. Pen sprawdzany na 3 komputerach.

 

Ale to chodzi o porty twojego komputera nie pendrive .

[Gonzo]

Oczywiście że przetestowanie to podstawa. A jeżeli jesteś całkiem zielony, to o zabawach w ratowanie pena możesz przeczytać np. tutaj.

[DawPi]

Jedyny program, który chociaż widzi ten pendrive to USB Disk Storage Format Tool, ale przy próbie użycia daje info, że nie może znaleźć nośnika.

[LukaszM]

A inne pendrivy czyta normalnie?

Spróbuj: http://forum.dobreprogramy.pl/port-usb-nie-wykrywa-urzadzenia-t335022.html

A jak nie zadziała to możliwe że zwyczajnie ktoś Ci go popsuł, spadł mu, bądź go zalał.

[elroy]

Ja się obawiam, że niestety mu się padło.    To chyba dość świeży model, wydaje mi się, że da się go zareklamować jak nie u nas, to pewnie w biurach zachodnich dealerów tego producenta.

Edytowane 5 Lutego 2013 przez elroy

[DawPi]

No nic, po przeczytaniu stron w języku rosyjskim i chińskim chyba oddam go do znajomego, który ma większe pojęcie o tym. Dzięki za zaangażowanie.

[elroy]

Ale dużo nie wykombinuje, bo pewnie padła któraś z kości pamięci, lub interface IO i bez wylutowania jej (jak ma się sprzęt do montażu powierzchniowego) wiele się nie zdziała.  Chociaż jak ma, to naprawa nie będzie droga. Parę złotych. 

Poważnie odesłałbym ja do producenta, lub lokalnego biura na zachodzie. Powinni Ci przysłać nowy.

[DawPi]

Z tym, że nie mam żadnego papieru, że go kupowałem. A było to ponad rok temu. Hmm.

[elroy]

Papiery, paragony, pieczątki itp to tylko u nas... W innych krajach po prostu piszesz maila, dołączasz zdjęcia i jeżeli producent jest fair (a zwykle jest), to Ci odeślą nowego. Namawiam, bo wiem z codziennej pracy, że tak to niestety działa. Ich to i tak nic nie kosztuje, bo do każdej partii towaru zwykle jest od razu dołączana pula na wymianę, gifty, marketing etc. Nie wiem oczywiście na ile koszt pendrive jest opłacalny w stosunku do wysyłki do Niemiec, albo Holandii.

[Gość ratosluaf]

Na hardkora: sprawdź ścieżki na płytce drukowanej na nośniku - pewnie odlutowane jest coś przy samym wtyku, bo jest rozpoznawany, ale jako napęd, bez nośnika, czyli tak, jakby pamięć była odłączona.

[GrzegorzOwczarek]

Miałem ten sam problem wczoraj.
Jeśli chcesz "naprawić" tego pendrive to pożegnaj się z danymi.

http://windows.microsoft.com/pl-PL/windows-vista/Create-and-format-a-hard-disk-partition

Baw się
 

[DawPi]

Nie bardzo mam co tam formatować, jak mi nic nie widzi - ani miejsca ani pena w sumie.

[Portek]

Gdyby ten pendrive rzeczywiście padł, czy gdyby któraś ze ścieżek się odlutowała (sic!) to zamiast nazwą pendrive menadżer urządzeń bił by po oczach komunikatem że urządzenie jest uszkodzone i nierozpoznane.

 

Kilka razy tak miałem że formatując pendrive i operując nim pod linuxem zmieniałem (celowo lub nie) system plików. Windows to takie ustrojstwo że o ile z NTFS'em i FAT'em sobie radzi to cała reszta sprawia mu problemy. Może tutaj jest pies pogrzebany. Pobierz Gparted odpal z pendrive przy starcie komputera i wtedy sprawdź czy rzeczywiście ten pendrive wyzionął ducha - i jakimś cudem pokazuje nazwę, czy może po prostu system plików w jakim jest sformatowany nie odpowiada Windowsowi.

Edytowane 6 Lutego 2013 przez Portek