Oscary 2013 - głosujemy!

[Amfidiusz]

Heya!

 

Już za tydzień poznamy laureatów tegorocznego rozdania Oscarów! W związku z tym proponuję zabawę w typowanie wyników w 8 najważniejszych kategoriach. Wszystkich nominowanych możecie zobaczyć np. na stronie Filmwebu. Zwycięzca otrzyma punkty reputacji do swojego posta od wszystkich, którzy wezmą udział w zabawie lub będą chcieli dać plusa

 

A kategorie, w których głosujemy, brzmią:

 

1. Najlepszy film
2. Najlepszy aktor pierwszoplanowy
3. Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
4. Najlepszy reżyser
5. Najlepszy scenariusz oryginalny
6. Najlepszy scenariusz adaptowany
7. Najlepsza scenografia
8. Najlepsze efekty specjalne
9. Najlepszy długometrażowy film animowany

Głosujemy do soboty - powodzenia!

 

---

 

Moje typy:

 

1. Lincoln
2. Daniel Day-Lewis
3. Jessica Chastain
4. Steven Spielberg
5. Wróg numer jeden
6. Życie Pi
7. Nędznicy
8. Hobbit
9. Merida

[Jurij]

1. Poradnik pozytywnego myślenia,

2. Bradley Cooper,

3. Jennifer Lawrence,

4. David O. Russell,

5. John Gatins - Lot,

6. David O. Russell - Poradnik pozytywnego myślenia,

7. Nędznicy

8. Avengers

9. Frankenweenie

 

I od siebie chciałbym dodać, że współczesne kino to jest syf, kiła i kompletna żenada. Nagradzanie Oskarami powinno zostać zlikwidowane bo tak prestiżowa nagroda powinna się należeć filmom (i aktorom, reżyserom etc.), które ogląda się z zapartym tchem i szeroko otwartymi oczyma a na końcu ma się co wspominać, albo takie kino które dostarcza półtorej (lub więcej) godziny dobrej zabawy lub pełni rolę edukacyjną / rozwija u człowieka pewne cechy lub zmienia sposób patrzenia na świat. Tymczasem znakomita większość ostatnich filmów to jest kompletne dno, ciężko obejrzeć tego typu produkcje do końca, a jeśli już jest ktoś bardzo wytrwały i chce dać danemu tytułowi szansę, to ogląda w przyspieszonym tempie 1,5x - 2x z niecierpliwością wyczekując końca.

 

A co do typów tegorocznych? Niewątpliwie "Lot" jak i "Poradnik pozytywnego myślenia" są jednymi z najlepszych jakie ostatnio nakręcono. Ale czy zasługują na Oskara? Szczerze mówiąc po obejrzeniu kilku tysięcy filmów żaden z tych tytułów nie znalazłby się w pierwszej setce! Jeśli nakręcenie niezłego filmu który można sobie obejrzeć na dobranoc jest powodem do przyznania Oskara "bo komuś trzeba go przecież przyznać", no to współczuję prawdziwym gwiazdom kina które tę nagrodę kiedyś otrzymały za arcydzieła sztuki filmowej, bo obecnie ta nagroda ma mniej więcej taką samą wartość jak dolar Zimbabwe (bez urazy dla dolara).

Edytowane 18 Lutego 2013 przez Jurij

[Amfidiusz]

Ogromnie dziękuję wszystkim za udział w naszej forumowej zabawie. Mam nadzieję, że Was również nie opuszczały emocje do samego końca. Osobiście jestem trochę rozczarowany niedocenieniem Lincolna. Wyniki przedstawiają się następująco:

 

Zwycięzca (Amfidiusz / Jurij):

 

1. Najlepszy film: Operacja Argo (0/0)
2. Najlepszy aktor pierwszoplanowy: Daniel Day-Lewis (1/0)
3. Najlepsza aktorka pierwszoplanowa: Jennifer Lawrence (0/1)
4. Najlepszy reżyser: Ang Lee (0/0)
5. Najlepszy scenariusz oryginalny: Django (0/0)
6. Najlepszy scenariusz adaptowany: Operacja Argo (0/0)
7. Najlepsza scenografia: Lincoln (0/0)
8. Najlepsze efekty specjalne: Życie Pi (0/0)
9. Najlepszy długometrażowy film animowany: Merida (1/0)

 

I tak oto wynikiem 2/9 konkurs wygrywa niejaki @Amfidiusz. W nagrodę proszę zaplusować jego pierwszy post w tym temacie! Gratulujemy również drugiego miejsca użytkownikowi @Jurij, który wywalczył je typując 1/9 pozycji. Jego post również powinniście zaplusować.

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję i do zobaczenia na następnej gali!

[lamusq]

Wiedziałem, że Django zdobędzie jakąś nagrodę

[Jurij]

Nie spodziewałem się, że trafię choć jedną nominację, dlatego cieszę się z sukcesu Jennifer Lawrence podwójnie Oglądałem Argo i szczerze mówiąc poza dobrze nakręconymi scenami szturmu na amerykańską ambasadę - reszta filmu jest średnio kiepska. Za dużo hollywoodzkiej fantazji. Praktycznie od momentu rozpoczęcia się narady w US i A co robić z tym fantem nie czułem żadnego zagrożenia ze strony irańskiej. Uwięzieni pracownicy ambasady sobie siedzieli przy suto zastawionym stole i dyskutowali jak gdyby nic. No to albo byli w śmiertelnej pułapce albo nie? Jedynie w końcówce można było poczuć dreszczyk emocji. Moim skromnym zdaniem ten film nie zasłużył na ani jednego Oskara. Niezły film do obejrzenia na dobranoc, ale na pewno nie oskarowy. Co do Django, również był niezły i również nie zasłużył na Oskara. Sam fakt reżyserii Tarantino to za mało. Christoph Waltz zagrał nieźle, ale niestety była to marna kalka pewnego siebie i wygadanego, brutalnego i okrutnego pułkownika Landy z Bękartów Wojny. Historia wyzwolonego z niewoli murzyna była niewątpliwie ciekawa i dobrze nakręcona, ale... Przez cały film miałem dziwne wrażenie, że film był zrobiony tylko po to, żeby Quentin Tarantino miał odrobinę rozrywki. Potwierdziła to jedna z ostatnich scen, kiedy

 

faktycznie przy pomocy torby dynamitu Quentin Tarantino wyleciał w powietrze rozrywając się w dosłownym tego słowa znaczeniu

 

No ale cóż, Hollywood to inny świat, świat koneksji, pieniędzy, na który nie mamy żadnego wpływu. Pozostaje nam jedynie oglądanie hollywoodzkich produkcji na dobranoc