Ja również się wybrałem do kina bo jakoś tak dawno nie byłem. Łupem padł Thor.
No i już na dzień dobry pierwsza rzecz, która mnie odrzuciła to okulary 3D, które dostałem. Nie to, że były niewygodne, czy nie spełniały swojego zadania, ale sam fakt, że film mogłem obejrzeć tylko w 3D mnie lekko zniechęcał. Pomyślałem, że może dużo się zmieniło w tej technice, ale nie - równie dobrze w 2D można oglądać i wyglądało by to tak samo
Jednak wracając do filmu.
Po seansie wyszedłem z sali w pozytywnym nastroju. Film jest powiązany z Iron Manem (ostatnia scena drugiej części, ta po napisach, została użyta tutaj) i od połowy filmu ważną rolę gra agent znany właśnie z IM, który jest tutaj przedstawicielem TARCZY. Ogólnie fajna sprawa. Sama historia opowiedziana w tym filmie nie trzyma w jakimś nadzwyczajnym napięciu, jednak zaskakująca jest postać Lokiego, bardzo fajna kreacja Idrisa Elba (nie znam w sumie człowieka xD) grającego Heimdalla i oczywiście bardzo dobra gra Anthony'ego Hopkinsa, który doskonale sprawdził się jako Odyn, prezentując zarówno jego spokojną stronę, jak i porywczość.
Całość okraszona jest dobrymi, prostymi gagami i luźnymi nawiązaniami do nordyckiej mitologii jako takiej.
Koniec końcem film nieco gorszy od Iron Mana, ale i tak bardzo dobry, warto obejrzeć, bo z pewnością nikt nie powinien się nudzić.
Oczywiście nie oznacza to, że warto iść do kina. Jak dla mnie za taki film 28zł tylko dlatego, że jest w technologii trójwymiarowej to dużo za dużo.