Search the Community
Showing results for tags 'podatki'.
-
Czułe powitania, W dniu dzisiejszym jesteśmy świadkami kolejnego etapu tragikomedii o wdzięcznej nazwie "Co w Polsce PiSszczy?. W naszej socjalistycznej ojczyźnie już dawno przywykliśmy do tego, że każde przejawy zaradności i przedsiębiorczości karane są podatkiem dochodowym, a nieróbstwo, bumelanctwo i wszelkiej maści błogie nicnierobienie jest nagradzane zasiłkami i innymi socjalnymi benefitami. Tym razem jednak rząd postanowił stanowczo i zdecydowanie zabrać się za tych szczególnie przedsiębiorczych, którzy ośmielają się zarabiać rocznie 1 milion złotych lub więcej. A takich osób jest całkiem sporo, ponad 24 000 obywateli. Z drugiej jednak strony - czy nie smuci Was fakt, że na ponad 36 milionów tak bardzo zaradnych i przedsiębiorczych cenionych na całym świecie rodaków zaledwie tak mała garstka zarabia przyzwoite pieniądze? Ale nie o tym. Rząd postanowił wytępić tę grupę społeczną, którym coś się w życiu udało. To zrozumiałe w Socjalizmie, gdyż system ten dba szczególnie o to, aby wszyscy mieli po równo. Gówno. Aleksander Fredro napisał niegdyś: Także bat na tych najbogatszych został już ukręcony, i każdy kto ośmiela się zarobić milion złotych w skali roku, "zapłaci" od tego 4% podatek na niepełnosprawnych i ich rodziny. 4% od miliona to jest 40 000 zł. Wyobrażacie sobie, że bogatsi Polacy od nowego 2019 roku będą płacić dodatkowo 40 000 PLN rocznie, bo tak powiedział premier? Bo tak wyżebrali niepełnosprawni w sejmie? Bo tak rządowi jest na rękę przed wyborami? Bo sondaże się muszą zgadzać? No nie. Z kraju posiadającego 24 000 osób zarabiających powyżej miliona złotych staniemy się krajem bez faktycznych milionerów. Z programem rozrywkowym "Milionerzy" w telewizji co najwyżej. Jeśli ktoś miał na tyle oleju w głowie, żeby wypracować sobie przychód miliona złotych lub więcej rocznie, będzie doskonale znał wartość każdej zarobionej złotówki i tak pokieruje własnym biznesem, żeby prowadzić go gdziekolwiek indziej. Tego socjaliści nie zrozumieją i takie kuku czeka ich już za rok. No chyba, że ten plan ma drugie dno i Podatki i Socjalizm chcą, by w niedługim czasie dzięki staraniom rządu i wywołanej hiperinflacji każdy z nas płacił ten nowy podatek zarabiając nic nie warte miliony złotówek. Czas pokaże. Tymczasem po drugiej stronie globu, inny wybitny socjalista podwyższył właśnie płacę minimalną do 2 500 000 Boliwarów. Czyli jakichś 3,5$ USD. Toż to dopiero majątek! Od tylu zarobionych milionów każdy Wenezuelczyk musiałby zapłacić w Polsce 4% podatku dla niepełnosprawnych i ich rodzin. Czyli 100 000 Boliwarów. Złotówek. Czegokolwiek. By żyło się lepiej! Miłego dnia. Jurij
-
- 3
-
- dobra zmiana
- pis
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Moje przepowiednie z poprzedniego wpisu sprawdziły się. Nadeszła zima, zrobiło się ciemno, zimno i nieciekawie. Radzę się przyzwyczaić, bo taki stan rzeczy potrwa przynajmniej kwartał (dla gimnazjalistów wyjaśnienie - trzy miesiące). Z reguły tyle zima trwa. Potem nastąpi globalne ocieplenie wiosna radosna, ale do tego czasu trzeba się trzymać ciepło i poręczy. A jeszcze lepiej mieć pod ręką konkretniejszy przedmiot służący do samoobrony, albowiem miejcie się na baczności obywatele! Tuż przed zastąpieniem ministra Jana Vincenta ( aka Jacka Rostowskiego) innym wybitnym umysłem, wyszła na jaw informacja że w Polskę wyrusza fala urzędników. Dlaczego? Bo kasa państwowa świeci pustkami i hajs się nie zgadza. I co teraz? Teraz urzędnicy będą chodzić od domu do domu i sprawdzać co posiadamy, skąd posiadamy to co mamy i czy czasem czegoś nie zakopaliśmy w ogródku i nie zachomikowaliśmy w tajemnicy przed skarbówką. A jeśli ktoś się nie zgodzi na kontrolę i nie wpuści urzędnika? To zapłaci karę. Czyż nie jest to bandytyzm w biały dzień? Owszem, ale pamiętajcie: Poziom zniewolenia osiągnął już takie apogeum, że zastanawiam się czasem czy bez pozwolenia urzędnika wolno jeszcze chociaż wyjść do toalety? Chyba nie bardzo, bo jeśli moja spłuczka zużywa zbyt dużo litrów na jedno spłukanie, to naruszam normy unijne, a za to wkrótce będą grozić surowe konsekwencje Naprawdę nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Czy ktoś się jednak przejmie losem milionów potraktowanych jak potencjalnych przestępców Polaków? Nie sądzę. Rząd szykuje właśnie naprędce uchwalaną grabież pieniędzy z OFE, a żeby ludzie mieli o czym gadać, premier dokonał tzw. rekonstrukcji rządu. Dzięki tej pokazówce zmieniło się wielu ministrów, aby w obecnym stanie rzeczy nic się nie zmieniło. Ludzie pomyślą "a może ten nowy minister coś zdziała?" Nie zdziała. Po to dostał stołek, żeby dać poczucie "nowości" i kontynuować antypolską działalność rządów PO. O rekonstrukcji szerzej wypowiedział się Artur Dziambor: Tymczasem Jan Vincent (aka Jacek Rostowski), po ograbieniu milionów Polaków z emerytur (podniesienie wieku emerytalnego), po ograbieniu milionów Polaków z środków zgromadzonych w OFE, po ograbieniu milionów Polaków za pomocą fotoradarów i podwyżek podatków pozostał bezkarny. Aby zapobiec jego ucieczce, prezez KNP Janusz Korwin - Mikke zażądał od prokuratury zatrzymania go: http://www.wykop.pl/ramka/1742764/korwin-mikke-prokuratura-powinna-zatrzymac-rostowskiego/ . Musiało to wywołać w służbach specjalnych spore zamieszanie jak mniemam, bo doszło do rzeczy niebywałych. Niedawno prezes KNP został zaproszony do tvp info, gdzie znalazł się pod ostrym ostrzałem Karoliny Lewickiej: Jeden z lepszych i ostrzejszych wywiadów które widziałem - gorąco polecam! Dowcipy o blondynkach nie wzięły się wszak znikąd... A mimo tak ostrego potraktowania Karoliny Lewickiej prezes został zaproszony do TVP ponownie! I to przez samego towarzysza Kraśko do głównego wydania wiadomości: http://www.youtube.com/watch?v=H2BbItpKGPU a tuż potem do TVP info: Naprawdę niebywałe. Notowania PO poleciały na zbity pysk, Gowin założył własną partię, ciekawe jak to wszystko się zakończy? Pożyjemy, zobaczymy. Póki co trzeba robić swoje i uważnie obserwować spektakl bankrutującego euro-socjalizmu. Tak tak, nawet fiskus bankrutuje! Kto nie wierzy, ten niech lepiej uwierzy: Dlatego nie ma się co dziwić, że urzędnicy będą przeglądać nasze domy, podwórka, garaże i skarpetki, w poszukiwaniu niezgłoszonych fiskusowi pieniędzy i kosztowności. Trzeba być przygotowanym i w gotowości bojowej. Walka o przetrwanie się rozpoczęła.