Filmy

[godfather]

Kac Vegas w Bangkoku - miazga i to konkretna, najlepsza komedia od czasów jedynki obydwa filmy są świetne

Popieram i dopiero na dzisiejszym seansie zrozumiałem fenomen tego filmu. Po prostu jest to taka lekka komedia jak te sprzed 20 lat (przełom '80 i '90)

PS. małpa najlepsza

[DawPi]

Kac Vegas w Bangkoku - miazga i to konkretna, najlepsza komedia od czasów jedynki obydwa filmy są świetne

Gdy Odejdą Wody - za***ista komedia, a szczególnie jak się ogląda ją w HD .

Kac Vegas w Bangkoku - miazga i to konkretna, najlepsza komedia od czasów jedynki obydwa filmy są świetne

Popieram i dopiero na dzisiejszym seansie zrozumiałem fenomen tego filmu. Po prostu jest to taka lekka komedia jak te sprzed 20 lat (przełom '80 i '90)

PS. małpa najlepsza

Na wszystkich dwóch byłem w kinie. Na kacu w piątek - konkretna komedia! Polecam każdemu, no może z tym przynajmniej 16 letnim bagażem doświadczeń.

[Amfidiusz]

Dzisiaj padło na Sucker Punch - genialna parodia dzisiejszych efekciarskich filmów akcji. Jeżeli ktoś umie się zdystansować do grupy skąpo ubranych nastolatek szturmujących katanami oddział steam-punkowych nazistowskich zombie, ciężkimi działami maszynowymi zastępy orków i smoków, żeby w końcu wyciąć w pień star-warsowe humanoidalne roboty, to będzie sie na tej produkcji bawił tak dobrze, jak ja No i ten soundtrack

Wczoraj za to obejrzałem film Hanna. Zapowiedzi mi się bardziej podobały od samego seansu. Dobra gra aktorska nie zrekompensowała naciąganej fabuły, która wręcz odpychała od dalszego oglądania.

[godfather]

Dzięki za tę drugą opinię. Właściwie to myślałem nawet nad kinowym seansem tego filmu, ale chyba nie będę ryzykował, bilety tanie są, a podobno kryzys mamy

[+matius]

trochę nie na czasie, ale polecam:

W pogoni za szczęściem - film z Will Smithem, starszej produkcji, bardzo fajny obraz osobistej determinacji i bycia dobrym człowiekiem. Ogólnie to pewnie i tak wszyscy widzieli już go, ale można niektórym przypomnieć klasyk.

[Amfidiusz]

trochę nie na czasie, ale polecam:

W pogoni za szczęściem - film z Will Smithem, starszej produkcji, bardzo fajny obraz osobistej determinacji i bycia dobrym człowiekiem. Ogólnie to pewnie i tak wszyscy widzieli już go, ale można niektórym przypomnieć klasyk.

Tak samo, jak można przypomnieć Pulp Fiction, Szklaną Pułapkę czy Ojca Chrzestnego. Ale jaki w tym sens?

[Amfidiusz]

Lincoln Lawyer - całkiem przyjemny film fabułą przypominający dobre filmy z lat '90, w których połowa akcji ma miejsce w sądzie, dla których tłem są potyczki bohaterów poza nim. Warto obejrzeć w sobotni wieczór

[Amfidiusz]

Adjustment Bureau - nudna i kiczowata produkcja. W sumie nie wiem, co więcej można o tym filmie napisać. Zresztą sami przeczytajcie recenzję. Zdecydowanie nie polecam.

[Amfidiusz]

Source Code - Dosyć oryginalna produkcja, trzyma w napięciu i ukazuje całkiem sporo akcji. Do tego dobrze zagrane role pierwszoplanowe i mamy niezłą rozrywkę na półtorej godziny. Zdecydowanie polecam, tym bardziej, że na forach niektórzy potrzebują tłumaczenia zakończenia, a więc film pewnie wpisuje sie w mój ukochany nurt mindfucków

[DawPi]

Byłem w kinie jakiś czas temu - niby film OK, ale jednak jakoś nas nie zachwycił. No nie wiem, w sumie tylko zakończenie było ciekawe.

[godfather]

Death Race 2 - Nie wiem co Ci ludzie myśleli tworząc ten film, to jest (dosłownie) pierwsza część, kiepscy aktorzy.

Teraz to wygląda tak:

Pierwsza część - Baba z więzienia zatrudnia kierowcę (Jason Statham) którego wrobili za zabójstwo żony dlatego że "frankenstein" zdechł w wyścigu z początku filmu.

Druga część - Inni aktorzy, koleś rabuje bank i wpada do więzienia gdzie inna baba wpada na pomysł zrobienia Death Race (na początku drugiej części to był Dead Match) żeby była większa oglądalność. Główny aktor na koniec się pali i zakłada maskę wraz z pseudonimem "frankenstein" który ginie w pierwszej części filmu.

Fajnie/.

Oglądałem właśnie Wyścig Śmierci 2 i muszę przyznać, że nie jestem zniesmaczony, ani nawet nie zawiodłem się na prequelu.

Przede wszystkim film ma lepszą ścieżkę dźwiękową, doskonale pasującą do amerykańskiego stylu życia, główni aktorzy zagrali bardzo dobrze (nie wiem macsch15 czego oczekiwałeś i kto dla Ciebie jest kiepskim aktorem). Fabuła nie ciągnie się i całość ciekawie się rozwija, choć może to kwestia obejrzenia najpierw pierwszej części i chęci poznania początku Wyścigu Śmierci.

Mając na uwadze pierwszą część można spodziewać się, że akcja dwójki toczy się nawet kilka lat przed jedynką, więc liczyłem zobaczyć tutaj nieco starszą wersję mustanga, ale to już mój gust nie mający wpływu na ocenę filmu

Generalnie film godny polecenia dla osób, które widziały pierwszą część, reszta może być nieco zawiedziona, choć w filmie nie brakuje akcji, a scenariusz wyraźnie ustawiony jest pod samą koncepcję wyścigu, a nie pod aktora i tutaj duży plus dla twórcy scenariusza.

Edytowane 25 Czerwca 2011 przez godfather

[santoz]

Polecam Maczetę, niezła sieczka. Trochę się dłużył, ale mimo to mocny film który warto zobaczyć.

The Hit List - Kolejny film który strasznie mnie wciągnął. Ciekawa fabuła, świetna gra aktorów, trochę strzelanki, dobrze nakręcony.

Polecam też na nudny wieczór świetną komedię kryminalną Jak obrabować Bank, z góry wydaje się nudny bo akcja dzieje się w jednym miejscu, ale strasznie mnie wciągnął, i nawet się pośmiałem.

[Amfidiusz]

The Hit List - Kolejny film który strasznie mnie wciągnął. Ciekawa fabuła, świetna gra aktorów, trochę strzelanki, dobrze nakręcony.

Polecam też na nudny wieczór świetną komedię kryminalną Jak obrabować Bank, z góry wydaje się nudny bo akcja dzieje się w jednym miejscu, ale strasznie mnie wciągnął, i nawet się pośmiałem.

Patrząc na oceny, to chyba się wstrzymam

Wczoraj obejrzałem film Arthur. Podobno remake, ale nie znając oryginału fabuła wydaje się być całkiem przyjemną. Szczególnie porównując z dzisiejszymi komediami dla debili. Cała produkcja to jednak nic specjalnego - tania rozrywka na wieczór, jak nie ma nic innego do oglądania. Na pewno sprzeda się w Polsacie na sobotnią noc.

Oglądałem również polecony na Wykopie Ostatni dzwonek - solidne kino! Ale o starociach nie będę się rozpisywał

[DawPi]

The Hit List - Kolejny film który strasznie mnie wciągnął. Ciekawa fabuła, świetna gra aktorów, trochę strzelanki, dobrze nakręcony.

Bryndza jakich mało. Zupełnie film bez jajec, nudny i przewidywalny. 1/10. Nic mi się w nim nie podobało, no może poza dość dobrą rolą Kuby, ale to tyle.

[godfather]

Fast Five, czyli tzw. Szybcy i Wściekli 5 - doskonałe. Bardzo dobrze wykonane, szybkie i efektowne. Ktoś powie - nierealne, ale każda część taka była w pewnych scenach, więc na pewno nie jest to minusem.

Fabularnie bardzo dobre, na plus wyszło również zgranie postaci z kilku ostatnich filmów. Piąta część zrobiona z humorem, tym najlepszym - ironicznym - który jest charakterystyczny dla kina amerykańskiego. Pościgi w kolejnych filmach są jeszcze bardziej efektowne i jedyne czego żałuję to, że nie zdążyłem iść na to do kina, ale następna odsłona to już pozycja obowiązkowa.

Na przestrzeni wszystkich pięciu Szybkich i Wściekłych można śmiało stwierdzić, że jedynie część trzecia (Tokio Drift) zaniża poziom całości - reszta warta polecenia.

[godfather]

Dziś na tapetę poszedł Doctro Who z 1996 roku, na podstawie, którego miał być tworzony serial. Czy dobrze, że wyszło jak wyszło i serial powstał później z innymi aktorami, to już nie mnie oceniać.

Film opowiada o potyczce Doktor z odwiecznym wrogiem Mistrzem. Wątek nieco różni się od serialowego, z racji tego, że w serialu jest powiedziane, że byli oni kiedyś przyjaciółmi, tutaj natomiast od zawsze są wrogami. Szkoda takich różnic, ale cóż zrobić. Również Dalekowie są tutaj nieco inaczej przestawieni (a raczej jest o nich krótka wzmianka). Tak czy inaczej film godny polecenie dla osób lubiących tematykę

[Amfidiusz]

Wczoraj obejrzałem długo wyczekiwany X-Men: First Class. Nigdy nie byłem fanem serii, ale film zbierał raczej pozytywne opinie. Zawiodłem się trochę na liczbie scen walki - nastawiałem się na pojedynek gigantów, a dostałem go dopiero w samej końcówce. Ale trzeba przyznać, że film zrobiony na poziomie, jak zawsze.

Dzisiaj natomiast włączyłem odkładany film Priest. Odkładany, ponieważ poprzedni film tego reżysera, Legion, okazał się totalnym gniotem klasy B, a tematyka walki kleru z wampirami nie wydawała mi się atrakcyjna. Ale nie żałuję tych kilkudziesięciu minut. Dużo akcji, mroczny klimat, fajne kreacje. Oczywiście, raziły potrójne salta i slow motion, ale jako odmóżdżacz do piwka Priest nadawał się idealnie

Sent from my HTC Vision using Tapatalk

[godfather]

Obejrzałem dzisiaj Burleskę - i chociaż nie przepadam za gatunkiem, to film zrobiony na naprawdę wysokim poziomie!

Wszystko się zgadza, tylko Aguilera to raczej kiepska aktorka. Ogólnie nie wiem czemu piosenkarze uważają, że potrafią grać

Tak czy inaczej nie zaniża to poziomu filmu, dobra historia, fajnie nagrana, dobre sceny muzyczne. Po prostu przyjemny lekki film na wieczór

[DawPi]

Tydzień się kończy, a tak się złożyło, że byłem 3 razy w kinie, więc opisuję.

Super 8

Na szczęście na tym filmie byłem sam, bo poza fajnymi momentami, to jednak film z serii jakiej nie lubię - stworek na ziemi próbujący się uwolnić, a w tle historia miłosna dwójki nastolatków. Polecam dla wybitnie znudzonych.

Uwikłanie

Po obejrzeniu tego filmu odzyskałem wiarę w dobre polskie kino. Scenariusz jak dla mnie rewelacja, gra aktorska również - nawet Ostaszewska pokazała co nieco więc nikt nie będzie zawiedziony.

Krótki epizodzik Leszka z 'Daleko od szosy', ale widać, że nadal jest w formie - rewelacja!

Naznaczony

Strach się bać. Poważnie! Dawno nie widziałem tak pozytywnie powalonego filmu. Czasem warto obejrzeć takiego psychodelika. Naprawdę polecam.

Ogólnie tydzień zaliczam do udanych pod względem doznań artystycznych.

[godfather]

Panowie, nic nie oglądacie, czy nie chcecie się dzielić?

Ja zacznę od tego czego seans właśnie się zakończył (no, może ze 2h temu:P), czyli Genezy Planety Małp.

Film nie spełnił moich oczekiwań. Okazał się jeszcze lepszy niż przypuszczałem. Dobry początek, ciekawie rozwijająca się fabuła i najważniejsze - małpy. Wszystko takie jak być powinno. Chyba najciekawsze było to, że małpy okazały się być bardziej ludzkie od samych ludzi.

Jako fan serii (poza tym czymś co nazwali remake'iem parę lat temu) mogę nie być obiektywny, ale w filmie nie dopatrzyłem się większych minusów. Nawet aktorzy dość dobrze robili swoje. Na pewno pójście na ten film nie było błędem:)

PS. później, albo jutro dodam jeszcze parę komentarzy do filmów, które ostatnio widziałem.

[DawPi]

Ja zacznę od tego czego seans właśnie się zakończył (no, może ze 2h temu:P), czyli Genezy Planety Małp.

Bardzo dobre. Byłem wczoraj i muszę przyznać, że efekty są bardzo okazale zrobione, a bitwa na moście to mistrzostwo!

Chętnie bym obejrzał, głównie dla efektów mimiki i zachowania głównego bohatera.

PS. później, albo jutro dodam jeszcze parę komentarzy do filmów, które ostatnio widziałem.

Czekamy!

[godfather]

No właśnie wykombinowałem nieco inaczej to wpisywać, nieco barwniej, tylko brak czasu i mobilizacji

Jednak skoro czekasz to nie mogę Cię zawieść i muszę się sprężyć

Co do Genezy... to podobało mi się budowanie społeczeństwa wśród małp, bardzo ciekawie było to przedstawione. Po prostu szkoda było tego ostatniego remake'u oryginalnej Planety Małp, strata czasu i dobrego smaku.

PS. cyknij screena za 3 Twoje posty bo fajny będzie

[DawPi]

PS. cyknij screena za 3 Twoje posty bo fajny będzie

Nie rozumiem..

[godfather]

Po avatkiem masz:

• 44449 postów
  

Mogło być 44444, ale przegapiłeś Rzeczywiście męczący grill

[DawPi]

No i nikt nie pyknął.. Ale chamstwo..