Skocz do zawartości
"Idzie nowe..." - o zmianach i nie tylko ×
Przeniesienie zakupów z IPS Marketplace / Moving bought items from IPS Marketplace ×

Filmy


Gość Flanger

Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem też ostatnio nowego Czarnoksiężnika z Krainy Oz. Spodziewałem się czegoś pokroju Alicji, a dostałem naiwną bajkę dla dzieci z elementami romansu. Chociaż jak na produkcję dla najmłodszych, to całkiem nieźle zrobiona, widać rozmach, role dobrze zagrane, aczkolwiek czegoś jednak brakowało ;) Być może obraz tracił właśnie przez tę naiwność, przewidywalność i jednowymiarowość postaci.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł mi również w ręce Snitch. Opowieść o biznesmenie, który próbuje wejść w interesy z kartelem meksykańskim, a mowa tu o dużych pieniądzach. Po filmie z Dwaynem nie spodziewałem się wiele, a mile mnie on zaskoczył. Do końca trzymał w napięciu, chociaż wielu zwrotów akcji scenariusz nie przewidział. Fajnie było również zobaczyć paru serialowych aktorów (Lost, Walking Dead).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejnym obejrzanym filmem jest Jack Reacher. Całkiem przyzwoity film, z niezłym scenariuszem (ponoć na podstawie książki), z przyzwoitą grą aktorską, który mnie osobiście wciągnął. Bardzo fajnie nakręcony film sensacyjny, miejscami podchodzący pod thriller, a innym razem pod komedię. Na wieczór mogę polecić :)

 

A na podróż już przygotowane Kula w łeb i nowe polowanie na czarownice ^_^

Edytowane przez Amfidiusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem Jacka Reachera kilka miesięcy temu na przewijaniu i zupełnie mnie nie wciągnął. Denny scenariusz, kiepska gra aktorska Toma Cruise'a, Rosamund Pike też nie pokazała swoich wdzięków... To już znacznie bardziej podobała mi się Wybuchowa Para w duecie Toma i Cameron Diaz.

 

Kolejne dwie propozycje zawierają w sobie to, czego brakowało w filmie A Good Day To Die Hard :)

 

The Numbers Station - John Cusack w roli agenta, który ma strzec swojej młodej partnerki kodującej tajne informacje. Żadna rewelacja, ale ma w sobie to coś, czego mi brakowało w nowym filmie z Willisem - mianowicie takiej tajemniczości i odkrywania kto napadł, dlaczego, ilu ich jest, jak wybrnąć z opałów i wydostać się z potrzasku... Fajnie się ogląda. Ot, kolejna jednorazówka do obejrzenia na deszczowy wieczór :)

 

Biała Noc - Pewien francuski policjant wraz ze swoim partnerem postanawiają obrobić lokalnego bossa narkotykowego z torby białego proszku. Mafia nie puszcza tego płazem i porywa syna policjanta, który staje się więźniem nocnego klubu, należącym do wspomnianego bossa. Naturalnie ojciec postanawia oddać koks w zamian za wolność syna. Niestety po drodze coś idzie nie tak. Nieproszona psiarnia przychodzi na bal, ciapaty gangster zgłasza się z obstawą po towar, a tymczasem torba pełna koksu znika ze schowka, a atmosfera gęstnieje z każdą minutą. Czy głównemu bohaterowi uda się wybrnąć z opresji i uwolnić syna? Doskonały film sensacyjny, sporo strzelaniny, bijatyk, scen podnoszących ciśnienie i komplikujących przebieg wydarzeń. Naturalnie w filmie nie brakuje rozpracowywania kto siedzi u kogo w kieszeni, co jest grane i jak wyeliminować po kolei wrogów aby wydostać się z disco-piekła. Zdecydowanie polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś zaproponuję dwa ciekawe i chyba warte polecenia filmy:

 

Highland Park - Ten obraz jest interesujący w dwóch aspektach: społecznym oraz polityczno-ekonomicznym. Fabuła główna dotyczy garstki przyjaciół, którzy od dekady spotykają się w barze i obstawiają numery lotto. Zawsze te same i zawsze liczą na cud. Pewnego dnia wszyscy zniechęceni porażkami dają sobie z tym spokój, a jeden z głównych bohaterów, Danny Glover, postanawia za nich założyć, po czym wyjeżdża na kilka dni. W międzyczasie pozostali gracze siedzą w barze i obserwują, jak padają typowane przez nich od dekady liczby. Przekonani o gigantycznej wygranej diametralnie zmieniają nastawienie do otaczającej ich rzeczywistości. Zaczynają robić rzeczy, których normalnie nigdy by nie zrobili. Potem Danny Glover wraca i

 

można zaobserwować typowe zachowania roszczeniowe, znane z każdego państwa opiekuńczego: to mi się należało! Jesteś mi winien tyle a tyle $! Zabije cie jak mi nie oddasz tych pieniędzy!

 

To był aspekt społeczny. A polityczno - ekonomiczny jest poniekąd powiązany ze społecznym. Na samym początku mamy migawki z początków XX wieku, kiedy to Ameryka była wolnym krajem dzikiego kapitalizmu, gdzie ludzie mieli zapał do pracy, podatki były niskie i każdemu się chciało robić. Dzięki wynalazkom takim jak taśma produkcyjna robota szła pełną parą i Highland Park była wizytówką Detroit.

Chwilę później przenosimy się do współczesności i widzimy USA wyniszczone jarzmem socjalizmu, gdzie drakońskie podatki i gospodarka centralnie sterowana odbierają ludziom chęć do robienia czegokolwiek. Budynki w ruinie, zdezelowane auta na ulicach, brud, smród i ubóstwo. Oraz garstka ludzi czekająca, aż władze ogarną panujący dookoła burdel, lub łudząca się na wygraną w lotto. Znajomy obrazek? A i owszem :) A władza, jak to władza - ma gdzieś interesy ludzi i tylko patrzy, jak się dorwać do koryta i napchać sobie kieszenie. W tej roli ciekawa postać pani burmistrz :)

 

Ogólnie film to żadna rewelacja, bo znamy takie obrazki z życia codziennego w Polandii, ale mimo wszystko ciekawy obrazek i daje do myślenia.

 

CloClo - drugi obraz to ekranizacja życia francuskiego piosenkarza Claude'a Francois. Film świetnie nakręcony, bardzo przyjemnie się go ogląda, obowiązkowa propozycja dla miłośników lat 60-tych i francuskiej piosenki. Dla niewtajemniczonych dodam, że to ten piosenkarz który napisał przebój Comme d'Habitude, na bazie którego Frank Sinatra śpiewał słynne My way :) No i te śliczne szalejące z euforii Francuzki - coś pięknego  :rolleyes: Dziś takich już nie ma... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Highland Park - Ten obraz jest interesujący w dwóch aspektach: społecznym oraz polityczno-ekonomicznym. Fabuła główna dotyczy garstki przyjaciół, którzy od dekady spotykają się w barze i obstawiają numery lotto. Zawsze te same i zawsze liczą na cud. Pewnego dnia wszyscy zniechęceni porażkami dają sobie z tym spokój, a jeden z głównych bohaterów, Danny Glover, postanawia za nich założyć, po czym wyjeżdża na kilka dni. W międzyczasie pozostali gracze siedzą w barze i obserwują, jak padają typowane przez nich od dekady liczby. Przekonani o gigantycznej wygranej diametralnie zmieniają nastawienie do otaczającej ich rzeczywistości. Zaczynają robić rzeczy, których normalnie nigdy by nie zrobili. Potem Danny Glover wraca

 

That week, Homer, Lenny, Carl and Moe's weekly lottery ticket wins them a total of $200,000 which they agree to share four ways. Carl goes to cash in the ticket while the others prepare for a celebration party that night. When he doesn't show up that night, the others realise that he's fled with all the money.

 

Takie luźne skojarzenie ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie polecam:

 

12 rounds reloaded - jak większość powtórek - film nudny, przewidywalny, fatalnie nakręcony, nie trzyma w napięciu, scenariusz i pomysły całkowicie do kitu, dialogi tragiczne, naprawdę po obejrzeniu tego gniota nie widzę plusów. Zaprawdę powiadam Wam, lepiej obejrzeć oryginalne 12 rund po raz fefnasty, niż tracić czas na tę kaszanę.

 

Z braku laku:

 

Sęp - Jeśli Wam się nudzi i żywcem nie macie co oglądać, to możecie sobie obejrzeć tę polską produkcję. Chociażby ze względu na Annę Przybylską w pełnej okazałości :) Sam pomysł na film bardzo fajny. Obsada również niczego sobie (z wyjątkiem Olbrychskiego). Niestety z bardzo fajnego filmu zrobili przeciętną sensacyjkę. Dialogi nie powalają, momentami miałem wrażenie że film kręcony dla debili. Także oglądacie na własną odpowiedzialność, ale da się obejrzeć :)

 

Polecam:

 

Trance - Aktor znany z filmu Wanted + Vincent Cassel + bardzo ładna pani psychoanalityk Rosario Dawson = bardzo fajny film na letni wieczór. Jeśli do tego dołożyć intrygę z kradzieżą obrazu oraz wycieczki w odmęty ludzkiej pamięci, robi się całkiem fajne kino. Trochę zakręcony, ale dobrze zrobiony i świetnie się go ogląda. Także polecam :)

 

The Call - Kolejny świetny film na wieczorny seans. Halle Berry wciela się w pracownicę linii alarmowej 911. Pewnego dnia odbiera telefon i rozmawia z przerażoną dziewczyną zgłaszającą włamanie. Niestety popełnia błąd, za który dziewczyna płaci życiem. Pół roku później sytuacja się powtarza. Czy tym razem Halle Berry stanie na wysokości zadania i uda się ocalić życie porwanej dziewczyny? Świetnie zrobiony film sensacyjny, trzyma w napięciu i przybliża tajniki pracy operatorki linii alarmowej, gdzie nawet najmniejszy błąd może kosztować ludzkie życie. Zdecydowanie polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kolejne dwie propozycje na upalny sierpniowy wieczór, które polecam:

 

Furious 6 (Szybcy i wściekli 6): Kolejny film z serii, której chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Aczkolwiek z tą serią niewiele ma wspólnego. Fabułą przypomina bardziej typowe sensacyjne kino akcji. Ale film jest fajnie nakręcony, przyjemnie się ogląda no i miło popatrzeć na Michelle Rodriguez czy Gine Carano w towarzystwie mięśniaków: Vin'a Diesela i Dwayn'a Johnsona oraz fajnych bryk. No i po obejrzeniu tego filmu zaczynamy łapać o co chodzi w licznych w sieci dowcipach na temat długości pasa startowego :P

 

Oblivion (Niepamięć): Bardzo ciekawy postapokaliptyczny film s-f z doskonałą obsadą: Tom Cruise, Morgan Freeman, Olga Kurylenko. Świetnie nakręcony, z każdą minutą coraz bardziej intryguje, szczerze mówiąc jest to coś zupełnie odmiennego od oklepanych hollywoodzkich scenariuszy. Szczerze polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I znowu nazbierało się kilka nowszych produkcji, a że wieczory robią się coraz dłuższe, to jest co oglądać.

 

Nie polecam:

 

Welcome to the Punch: Ten film nie zrobił na mnie wrażenia. Zielonkawa poświata, puste ulice i goście ganiający się ze spluwami w przewidywalnym filmie sensacyjnym, jakich nakręcono już tysiące. Jeśli ktoś żywcem nie ma czego oglądać, to może sięgnąć po ten tytuł, ale z pewnością nie jest to nic godnego uwagi. Ja osobiście nie polecam.

 

Z braku laku:

 

Vive la France: Bardzo lubię francuskie filmy, a zwłaszcza komedie, ale ten średnio mi się podobał. Taka sobie kalka Borata, You don't mess with the Zohan czy Dictatora, w których żartuje się ze stereotypów i muzułmanów. Dwóch osobników z wymyślonego kraju muzułmańskiego rusza do Paryża, aby wysadzić w powietrze wieżę Eiffle'a i tym samym zwrócić uwagę na ich nie uznawany przez nikogo kraj. Momentami można się pośmiać, momentami film może budzić niesmak - jak kto uważa. Moim zdaniem da się to obejrzeć i przy okazji pozwiedzać nieco Francję oraz poznać zwyczaje niektórych Francuzów :)

 

Polecam:

 

Winny: Doskonały francuski dramat, ukazujący ciemną stronę socjalistycznego państwa opiekuńczego (jakim jest obecnie Francja, Polska, wszystkie kraje Unii Europejskiej czy USA). Pewien komornik sądowy wraz z żoną zostają nocą zatrzymani i przewiezieni do aresztu, a ich dzieci oddane do rodzin zastępczych. Dlaczego? Ktoś ich oskarżył o pedofilię. Nie wiadomo kto, nie wiadomo dlaczego, bez żadnych dowodów... I w tym momencie zaczął się koszmar tej i wielu innych rodzin. Jak sobie poradził główny bohater z piekłem, jakie mu Francja zgotowała - sami zobaczycie. Film z pewnością daje do myślenia. Polecam!

 

HIT

 

Iluzja: Czwórka magików wykorzystujących iluzję do zarabiania na życie została zwołana w jedno miejsce, by rozpocząć serię napadów na banki podczas występów pełnych magii. Natychmiast ich sprawą zajęło się FBI, które jednak przez dwie godziny świetnego kina akcji dawało się zwodzić kolejnym magicznym trickom. Doskonała obsada: Morgan Freeman, Jesse Eisenberg, Mark Ruffalo, Woody Harrelson czy Michael Caine z pewnością umilą Wam wieczór. Mnóstwo magicznych tricków, zaskakujących zwrotów akcji, sporo zabawnych dialogów. Jedyne co mogę rzec, to: miłego seansu!

 

Mega HIT

 

Olympus has fallen: Polski tytuł brzmi Olim w ogniu, ale oryginalny lepiej oddaje przesłanie filmu. Na początku filmu mamy wstawkę, z której dowiadujemy się, że pierwsza dama ginie w wypadku samochodowym, a ochroniarz prezydenta z Secret Service zostaje odesłany do roboty papierkowej, by nie przypominał mu o tej katastrofie. Jakiś czas później do Białego Domu przyjeżdża delegacja Koreańczyków i wtedy okazuje się, że coś idzie nie tak. Jak Koreańczykom uda się zdobyć Biały Dom i czy byłemu ochroniarzowi prezydenta uda się go uratować? Zobaczycie sami. Jest to jeden z lepszych filmów sensacyjnych, jakie ostatnio widziałem. Ogląda się go równie przyjemnie i z podobnym napięciem co przed paru laty Shootera. Naprawdę solidny kawał świetnie skrojonego kina akcji, zdecydowanie polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HIT

 

Iluzja: Czwórka magików wykorzystujących iluzję do zarabiania na życie została zwołana w jedno miejsce, by rozpocząć serię napadów na banki podczas występów pełnych magii. Natychmiast ich sprawą zajęło się FBI, które jednak przez dwie godziny świetnego kina akcji dawało się zwodzić kolejnym magicznym trickom. Doskonała obsada: Morgan Freeman, Jesse Eisenberg, Mark Ruffalo, Woody Harrelson czy Michael Caine z pewnością umilą Wam wieczór. Mnóstwo magicznych tricków, zaskakujących zwrotów akcji, sporo zabawnych dialogów. Jedyne co mogę rzec, to: miłego seansu!

To co proponuje nam Louis Leterrier w "Iluzji" już na wstępie, wystarczy by wciągnąć nas w sam środek wydarzeń. Twórcy nie pozwolą nam do samego końca, nawet na chwilę zaczerpnąć oddechu. Wprawdzie więcej w filmie znajdziemy żywej akcji niż mirażu, ale wypada powiedzieć, że Iluzja ma w sobie magię - magię kina. Nie jest to obraz zbyt skomplikowany, który wymagałby od widza nieustannego skupienia i wyłapywania niuansów, by mógł odkryć choć rąbek tajemnicy. Zbyt wielu sekretów sztuki magicznej tu nie zobaczymy, ale prawdę mówiąc wcale tego nie potrzebujemy. Iluzja to porządny thriller, spowity mgiełką tajemnicy, z fabułą obfitującą w zaskakujące zwroty i z zawrotnym tempem, jakiego nie powstydziłby się niejeden porządny film sensacyjny. Przy okazji Iluzja to spektakl barw i kolorów i jedno wielkie Show.

 

Nie będę pisał a aktorach, bo o żadnej wielkiej kreacji nie ma tu mowy, wszyscy grają na jednym równym poziomie, zapewniam jednak, że da się polubić i zżyć się z bohaterami, a każdy widz powinien bez trudu znaleźć swojego ulubieńca. Nie będę pisał o muzyce, powiem tylko że jako tło spisuje się należycie. Napiszę za to o efektach specjalnych, bo cała magia Iluzji opiera się właśnie na nich. Są świetne i naprawdę potrafią zapierać dech w płucach, a co najważniejsze stosowane w odpowiednich proporcjach, z doskonałym wyczuciem. Powodują, że nasz świat chociaż na chwilę, na niecałe dwie godzinki, potrafi stanąć w miejscu a my siedzimy w kinie jak małe dzieci, rozdziawionymi buziami i szczęśliwi. Polecam jako dobrą rozrywkę na sobotni wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mega HIT

 

Olympus has fallen: Polski tytuł brzmi Olim w ogniu, ale oryginalny lepiej oddaje przesłanie filmu. Na początku filmu mamy wstawkę, z której dowiadujemy się, że pierwsza dama ginie w wypadku samochodowym, a ochroniarz prezydenta z Secret Service zostaje odesłany do roboty papierkowej, by nie przypominał mu o tej katastrofie. Jakiś czas później do Białego Domu przyjeżdża delegacja Koreańczyków i wtedy okazuje się, że coś idzie nie tak. Jak Koreańczykom uda się zdobyć Biały Dom i czy byłemu ochroniarzowi prezydenta uda się go uratować? Zobaczycie sami. Jest to jeden z lepszych filmów sensacyjnych, jakie ostatnio widziałem. Ogląda się go równie przyjemnie i z podobnym napięciem co przed paru laty Shootera. Naprawdę solidny kawał świetnie skrojonego kina akcji, zdecydowanie polecam!

 

Kilka tygodni leżał u mnie na dysku, zwiedziony tytułem spodziewałem się walki bogów i herosów  :frantics:

Ale w tej recenzji akurat się zgodzę z Jurijem - całkiem przyzwoite kino akcji, z założenia przypominające klasyczną Szklaną Pułapkę. Zgodzę się również z niektórymi recenzjami zarzucającymi produkcji zbyt dużą patetyczność i amerykańskie samouwielbienie. Ale gdy da się to przetrawić, to można całkiem dobrze się na tym filmie bawić. Szkoda tylko, że był lekko przewidywalny - zakończenie można było mniej więcej opisać już w połowie seansu.

 

Obejrzałem też jednego wieczora dwa hity post-apokaliptyczne: Oblivion i World War Z. Jeśli ktoś lubi filmy o zagładzie ludzkości, to oba są warte obejrzenia. Z tych dwóch bardziej spodobała mi się jednak kreacja Toma Cruisa ;)

 

Dużo więcej za to spodziewałem się po Wielkim Gatsbym. Fakt, film zrobiony z rozmachem, posiadający ciekawy scenariusz, ale czegoś mi tam niestety zabrakło do nazwania go arcydziełem dekady. A na taki tytuł aspirował.

 

Zdecydowanie jednak odradzam R.I.P.D! Nielogiczny, wręcz głupi, męczący i nieśmieszny. Przy tym dosyć brutalny, więc nie dla dzieci. Sam nie wiem, kto miał być głównym odbiorcą tej szmiry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wow, obejrzałem właśnie This is the end i muszę przyznać, że całkiem pozytywnie mnie zaskoczył. Z reguły niechętnie podchodzę do takich produkcji, ale ten film był na tyle absurdalny, że wyszedł obronną ręką. Typowy odmóżdżacz z brakiem jakichkolwiek tematów tabu. Nie powiem, że polecam, ale można obejrzeć zachowując odrobinę dystansu.

 

No i napisy końcowe :D

 

 

post-435-0-25757300-1380888390_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to rewelacyjnym okazał się Lone Ranger chociaż internauci wieszają na nim psy. Znakomita rola Deppa (jak zwykle zresztą) w opowiastce starego Indianina do mnie przemówiła. Scenę finałową - która nota bene trwała bite 20 minut - oglądałem z bananem na twarzy. Nie zdziwiło mnie też nazwisko Hansa Zimmera w napisach końcowych, bo muzyka była dobrana genialnie.

 

Obejrzałem też After Earth, który moim zdaniem nie umywa się do ostatniego Obliviona czy World War Z. Mocno przeciętny film, którym niczym nie zaskakuje, a nawet niepotrzebnie powiela niektóre schematy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Dwa nowe filmy na jesienne wieczory, które polecam:

 

1. Układ zamknięty - Bardzo dobra polska produkcja ze świetną rolą Janusza Gajosa, opowiadająca historię opartą na faktach, jak to troje zdolnych młodych ludzi postanowiło otworzyć nowoczesną firmę w Polsce i... Z resztą co będę pisał, sami zobaczycie co ich za to spotkało. Warto się pospieszyć, zanim przyjdą i po Was...

 

2. Red 2 - Druga część komedii sensacyjnej o perypetiach grupy bardzo niebezpiecznych emerytów. Dobra okazja, żeby sobie zrobić podwójny seans i odświeżyć część pierwszą, a potem delektować się dwójką. Malkovich daje czadu, Cathrine Zeta - Jones także dobrze wypadła. Cóż mogę dodać? Miłej zabawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie polecam:

 

1. Grown Ups 2 - Trudno to nazwać filmem. Ot, zlepek niesmacznych, wręcz obleśnych gagów imitujących wydalanie i wymiotowanie w wykonaniu Sandlera i spółki. Jeśli chcecie pooglądać Salmę Hayek, to warto sięgnąć po Desperado po raz fefnasty, bo szkoda czasu na ten tytuł. Po obejrzeniu tego gniota ucieszyłem się z faktu, że Columbia Pictures dostanie mniej pieniędzy od Sony (które tnie koszty) i może wreszcie przestaną takie buble produkować? :rolleyes:

 

2. The Employer - Miał być thriller, a wyszedł nudny, przewidywalny i kiepsko nakręcony film. Jeśli naprawdę Wam się nudzi to obejrzeć można, ale ja się bardzo rozczarowałem. Poza tym film ma błędy w fabule...

 

Jeśli ktoś się zdecyduje obejrzeć, to oświećcie mnie jak zginął ten gościu opalony, co udusił napakowanego krawatem? Bo widzimy go jak się modli po rozmowie z księdzem, a potem jak leży na ziemi... Chyba że ja przysnąłem i coś przegapiłem? :blink:

 

Ujdzie w tłumie:

 

1. Kolonia - Pomysł na film bardzo fajny. Spodziewałem się czegoś w stylu "Jestem legendą" czy "World War Z", a tymczasem wyszedł gniot. Jeszcze pierwsze 45 minut filmu jest znośne, ale potem to już twórców za bardzo poniosło, a można to było fajnie rozwinąć... Szkoda. Filmu i czasu na oglądanie go.

 

2. The Gateway - Naprawdę niezłe kino akcji, jest więcej scen rajdowych niż w ostatnich filmach z serii The Fast and Furious. Naprawdę przyjemnie się ogląda no i pikanterii dodaje tajemniczy przeciwnik oraz niecodzienna w kinematografii sceneria - ulice Sofii.  Nie jest to kino najwyższych lotów, dlatego dałem go w tej kategorii, ale mi się podobał.

 

Polecam:

 

1. Kobieta z lilią - francuski dramat naprawdę genialnie zrobiony. Raczej kobiece kino, ze świetnymi animacjami. Coś niespotykanego i nietuzinkowego. Dla miłośników francuskiego kina pozycja obowiązkowa :)

 

2. R.I.P.D. - całkiem zabawna komedia science-fiction, coś na wzór Policji zastępczej, tyle że w zaświatach. Na jesienno-zimowe wieczory w sam raz :)

 

3. Inseparable - co prawda film z 2011 roku, ale zapewne mało kto o nim słyszał. Produkcja amerykańsko - chińska ze świetną rolą Kevina Spacey'a. Warto obejrzeć ten film, żeby sobie zobaczyć jak rozwija się chiński tygrys... naprawdę widoki robią wrażenie. A i film obejrzałem z ciekawością. Przyjemna historia, trzyma w napięciu do samego końca. Polecam!

 

4. Killign Season - Robert de Niro i John Travolta spotykają się po latach na polowaniu. Nie będę się rozpisywał, koniecznie trzeba zobaczyć ten film! Dwie gwiazdy w świetnej kondycji, kinomani takiej gratki przegapić nie mogą.

 

5. The Family - Na koniec perełka. Luc Besson + Robert De Niro + Michelle Pfeiffer = 111 minut doskonałej komedii gangsterskiej. Myślę, że bardziej zachwalać nie trzeba? ;) Miłego seansu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nikt filmów nie ogląda czy co? :unsure:

 

Kamerdyner - Pewnie ten film dostanie wiele Oskarów bo jest poprawny politycznie (jak na współczesne trendy) i w ogóle, ale ja mam mieszane uczucia. Cała historia jest dobrze opowiedziana i na filmie nie da się usnąć, jeśli ktoś lubi takie kino wspominkowe na autentycznych faktach to pewnie mu się będzie podobać. Rola Foresta Whitakera jest z pewnością godna pochwały. Ale jak dla mnie za dużo tego ideologicznego przesłania, walk rasowych i nie wiem czemu, ale wraz kolejnymi scenami zaczynałem mieć tego dość. Pod koniec filmu naszło mnie nawet głupie uczucie, że...

 

się biedny Whitaker popłacze na widok Obamy obejmującego fotel prezydenta. I niestety. Popłakał się...

 

facepalm-L-3P9ME7.jpeg

 

W każdym razie na zimowy wieczór w sam raz. Da się obejrzeć, aczkolwiek szału nie ma.

 

2. Maczeta zabija  -  Śmiechem. He he sequel Maczety to jakiś żart. Dosłownie. Jeśli chcecie obejrzeć ten film, to tylko i wyłącznie pod kątem komedii s-f. Nie wiem co chciał Rodriguez tym filmem osiągnąć, ale dosłownie wszystko jest w nim tak absurdalne, że aż śmieszne. Scenariusz, pożal się Boże efekty "specjalne" gdzie krew jest ewidentnie sztuczna, a odpadające głowy ewidentnie gumowe i masa absurdalnych scen i dialogów - zapewniają naprawdę niezłą rozrywkę. Może dzięki tej nietypowej mieszance się uśmiałem? Bo żaden film mnie dawno tak nie rozbawił, jak te wygłupy Danego Trejo, Mela Gibsona, Banderasa, Michelle Rodriguez i Lady Gagi :D Ten film nie prezentuje żadnych walorów artystycznych, czy też doznań kinowych. Ot, chwila rozrywki do obejrzenia na raz.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym miesiącu wykupiłem Premium na noobroomie, więc mogłem trochę nadrobić zaległości filmowe :)

 

Carrie - rep_up.png Dosyć głośny ostatnio tytuł, błędnie nazywany remakiem, który zebrał sporo negatywnych opinii. Mnie się jednak podobał. Całkiem fajnie pokazany dramat dziewczyny odrzuconej przez środowisko.

 

American Hustle - rep_down.png Niestety, nie rozumiem tego typu filmów. Wytrzymałem pierwszą połowę, która i tak niesamowicie mnie wynudziła. Ten klimat trzeba chyba po prostu czuć, ja nie potrafię. Doborowa obsada zapewnia za to świetną grę aktorską.

 

Despicabe Me 2 - rep_up.png Minionki jak zwykle rozbrajają, aczkolwiek miałem wrażenie, że producenci popłynęli trochę na fali ich popularności, nic nowego nie dodając. Zdecydowanie słabszy tytuł niż pierwsza część, ale i tak warto obejrzeć do obiadu.

 

12 Years A Slave - rep_up.png Dla mnie genialny obraz! Świetnie zagrany, dobrze napisany i zrealizowany. Ładnie pokazana brutalność tamtego okresu oraz pierwsze dążenia do zniesienia niewolnictwa. Bardzo dobrze udokumentowany także został dramat jednostki oraz wewnętrzne dylematy moralne, które zostały przed nią postawione.

 

Hobbit: Pustkowie Smauga - rep_up.png Jak zwykle piorunujące wrażenie robi rozmach tej produkcji, włączając w to przepiękne krajobrazy, kostiumy i efekty specjalne. Jednak jako fan Tolkiena nie potrafię się przekonać do tych wysokobudżetowych produkcji, począwszy jeszcze od Drużyny Pierścienia. Jakoś inaczej wyobrażałem sobie ten świat. Aczkolwiek film na pewno wart obejrzenia.

 

Shrek: The Musical - rep_up.png Dużo pochlebnych opinii słyszałem o polskiej adaptacji tej sztuki. Postanowiłem więc obejrzeć w sieci oryginał - i byłem pod ogromnym wrażeniem! Śmiałem się do łez, i to z żartów, które wszyscy znamy już na pamieć. Ale show zostało tak perfekcyjnie przygotowane i zagrane, że na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę :)

Edytowane przez Amfidiusz
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w sieci pojawił się Cloudy with a chance of meatballs 2rep_up.png świetnie wykonana animacja przez studio Sony z przeciętną fabułą (Awatar v2.0), genialnymi pomysłami na postacie oraz wplecionymi żarcikami dla dorosłych widzów. Chyba podobała mi się nawet bardziej niż poprzednia część. Aczkolwiek to wciąż jest bajka dla dzieci (więc mi odpowiadała :)).

 

XKvE6BA.gif

Edytowane przez Amfidiusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Machete Killsrep_down.png Niestety, ale zawód na całej linii! O ile pierwszą część zawsze lubiłem za genialnie absurdalny humor, o tyle druga część nie dość, że nie była zabawna, to jeszcze strasznie mnie wynudziła. Wiedziałem, czego oczekiwać po takiej produkcji, ale niestety moje oczekiwania nie zostały spełnione. Zwiastuny są najmocniejszą stroną tego filmu, bo tylko sceny w nich ukazane były śmieszne.

 

E/ Zawsze zapominam podlinkować te tytuły :P

Edytowane przez Amfidiusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Captain Phillipsrep_up.png Tom Hanks jak zwykle popisał się grą aktorską na najwyższym światowym poziomie! Trochę sceptycznie podchodziłem do tego filmu, bo takich historyjek było już w kinie mnóstwo, ale scenariusz został naprawdę solidnie napisany, więc warto wybrać się na ten film do kina!

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.