Skocz do zawartości
"Idzie nowe..." - o zmianach i nie tylko ×
Przeniesienie zakupów z IPS Marketplace / Moving bought items from IPS Marketplace ×

Filmy


Gość Flanger

Rekomendowane odpowiedzi

Siadłem kiedyś do tego Wyścigu, ale musiałem z jakiegoś powodu wyłączyć po 5 minutach. Do dzisiaj żałuję, bo wszyscy go polecają.

Obejrzałem z kolei Snowpiercer. Tematyka może nie jest anty oryginalna (walka klas i rebelia tej najbiedniejszej), ale przedstawiona w całkiem ciekawy sposób i dosyć dynamicznie. Filmweb twierdzi, że to będzie klasyk i następca Matrixa, ja bym się wstrzymał do polecenia tego filmu na męski wieczór przy piwku.

Parę wątków mnie w nim jednak irytowało. Zakończenie było ogromnym minusem. Perpetum mobile po prostu śmieszne (już mogli wymyślić zamiast tego jakąś atomową energię przyszłości). No i niesamowicie irytujące nieścisłości logiczne. Jeśli ktoś już oglądał, to może odpowie mi na kilka pytań:

Jeśli Curtis szedł od ogona do samego czoła pociągu, wagon po wagonie, kgórę nie mają więcej niż 6m szerokości, to jakim cudem minął cały ten oddział, który w końcówce wybił 74% i dziadka?

Jeśli zima była tak sroga, że ludzie zamarzali na stojąco (7 figur) w kilka minut, to jakim cudem misiek przeżył na wolności?

Jeśli zniszczyli całą arkę i wszystkich na pokładzie, w jaki sposób ludzkość ma przetrwać z jedną ćpunką i pięciolatkiem? Nie lepiej było wysadzić silniki?

Jeśli ręką wystawiona za okno zamarzła przez siedem minut na bryłę lodu, to jakim cudem kilka dni później ludzie są w stanie wyjść z pociągu?

Dokąd pojechał ten młody, syn jednorękiego? Tego akurat nie załapałem.

Dzięki!

Wysłane z mojego HTC One za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

300: Rise of an Empire - rep_down.png Obejrzałem dzisiaj film zatytułowany "300: Rise of an Empire". I tak na dobrą sprawę można go określić parodią #300. Bóstwa, potwory, wkurzające "Chcę zwycięstwa. Czy proszę o tak dużo?" w co drugim dialogu i hektolitry krwi. Miałem wrażenie, że autorzy skupili się właśnie na tym ostatnim, zamiast zaserwować nam kolejny klasyk. W niczym mnie ta produkcja nie urzekła, czułem się jak na seansie dla nastolatków. Zdecydowanie nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasonable doubt rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Po obejrzeniu tej produkcji (trudno to nazwać filmem), mam uzasadnioną wątpliwość w sens istnienia amerykańskiej kinematografii. A nakręćmy gniota ze znanym aktorem i natrzepmy kasy. W zasadzie nie ma w tej produkcji dobrych stron, za sam udział Samuela L. Jacksona strzałki w górę dać niestety nie mogę, bo tego aktora stać na więcej. Większość odcinków seriali kryminalnych, takich jak np. Elementary, ma lepszą fabułę i grę aktorską + czasami zabawne dialogi. Ta cała zbrodnia była tak fatalnie nakręcona ( lekko potrącony przechodzień który z niewiadomych przyczyn nagle znalazł się przed maską jakby został na siłę wepchnięty powinien mieć co najwyżej kilka siniaków / złamań, a nie całą twarz we krwi), że szkoda nawet to komentować. Generalnie nudy, dno i szkoda czasu na ten syf. Nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

RoboCoprep_up.png Film nie był taki zły, jak wielu go przedstawia. Dobrze nakręcony i zagrany film akcji z oklepaną już fabułą. Ale trzyma w napięciu od samego początku, dialogi są ograniczone do minimum, a efekty specjalne (np. rozłożenie RoboCopa na części) też zadowalają. Do piwka w sam raz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tokarev rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Najnowszy film, w którym główną rolę gra Nicolas Cage. Hurra! Pomyślałem i zabrałem się do oglądania. Po 90 minutach zacząłem się zastanawiać... Co to $%@$ miało być?! Film jest zrobiony dobrze, w końcu maczał w nim palce Andrzej Sekuła. Tylko że brak w nim całkowicie gry aktorskiej, dialogów a przede wszystkich sensu i logiki w scenariuszu! Pomysł na film stary jak świat, córka głównego bohatera zostaje zamordowana i ten wyrusza wymierzyć sprawiedliwość. Ale kilka uwag:
 

  • Córka z kolegami zrobiła sobie małą libację w domu. Policja nie zakwestionowała absurdalnych zeznań pijanych nastolatków!
  • Policja nie sprawdziła, czy w domu jest jakaś broń. Bo gdyby to zrobiła...
  • Ustalono, że ofiara zginęła z pistoletu typu Tokarev. Dokładnie z takiego samego, jaki posiada tatuś zamordowanej.
  • Nie przeprowadzono żadnych badań balistycznych, a wszystko co zrobiła policja to stwierdzenie "robimy wszystko co w naszej mocy".
  • Nie sprawdzono, czy z broni w domu oddawano niedawno strzały, czy ilość amunicji się zgadza.
  • Nie przebadano świadków zdarzenia, a przecież wiadomo że po oddanym strzale na rękach zostają ślady prochu...


 
I niczym większość Polaków główny bohater natychmiast doszedł do wniosku, że skoro zginęła z rosyjskiej broni, to winni są Rosjanie. I zaczęła się rzeź... No dno totalne. Nie polecam, szkoda czasu na te bzdety! A zakończenie to jakaś kpina...
 
Bad Asses  rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Tytuł powinien brzmieć raczej Bad Movie. Dosyć kiepska i mało śmieszna komedia o tym, jak dwaj emeryci znani z kina akcji - Danny Glover i Danny Trejo walczą z narkotykowym kartelem. Film da się obejrzeć, być może nawet komuś się to będzie podobać. Ale szału nie ma, mogło być śmiesznie, ale nie wyszło. Jeśli Wam się bardzo, ale to bardzo nudzi w deszczowy wieczór, to ten film jest w sam raz dla zabicia czasu. Jeśli jednak Wam się nie nudzi, to możecie tę pozycję ominąć, stratni nie będziecie. Strzałka w górę za to, że im się jeszcze chce na stare lata i za fakt, że mimo wszystko film jest niewiele lepszy od większości gniotów z US i A :) W porównaniu do poprzednika, jednak fabuła jakaś tam była, dialogi i logika wydarzeń zachowana...
 
3 Days To Kill rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png / rep_up.pngrep_up.pngrep_up.png - I nareszcie coś, co tygrysy lubią najbardziej. Świetne kino akcji ze scenami walki oraz fabułą. Kevin Costner wciela się w byłego agenta CIA, który ma nowotwór mózgu i zostało mu kilka miesięcy życia. Postanawia poskładać swoje życie do kupy, naprawić relacje z byłą żoną i nastoletnią córką. W międzyczasie dostaje od wpływowej piękności propozycję, że w zamian za skopanie kilku tyłków złych ludzi dostanie eksperymentalny lek, który wydłuży jego życie oraz sowitą premię. Dwie godziny znakomitego kina akcji, które jednak momentami nieco się dłuży. Ale jak najbardziej film jest godny polecenia i jedyne czego mogę życzyć, to miłego seansu :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Manager

Ad 3 spoilera:

bo tatuś nie chciał się przyznać, że posiada cokolwiek z tamtego wydarzenia, więc i o broni policji nie mówił. Tadaam. ;)

intermedia - profesjonalne rozwiązania Invision Power Board

---

Chcesz uzyskać szybko i sprawnie pomoc? Uzupełnij wersję i adres w profilu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli było tak jak mówisz, to:

 

tatuś powinien był zabezpieczyć broń domową należycie (w sejfie na szyfr lub innym niedostępnym dla dzieci miejscu), a jeśli już doszło do nieszczęścia to sprawdzić broń domową i policzyć naboje. Wydaje mi się to bardziej logiczne i rozsądne, niż koncepcja wybicia wszystkich Rosjan z okolicy... :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I może całe szczęście? Wtedy nie byłoby zażenowania z powodu straconych 90 minut, bo policji nie chciało się przestrzegać procedur i tatuś nie miał dość oleju w głowie... Są znacznie lepsze historie, które warto obejrzeć ;) Np. ta:

Sugar Man rep_up.pngrep_up.pngrep_up.png - Na przełomie lat 60 i 70 był sobie w US i A muzyk Rodriguez, który nagrał dwa albumy i zaczął nagrywać trzeci. Miał być gwiazdą na miarę Rolling Stones czy The Beatles, ale niestety sprzedał być może 6 albumów... Nikt o nim w stanach nie słyszał. Tymczasem po drugiej stronie Ziemi, w RPA, ktoś przywiózł jego nagranie, zostało skopiowane i stało się niesamowitym hitem. Każdy kto miał adapter, miał w domu jego płytę. Sprzedano setki tysięcy egzemplarzy, jego płyty były zakazywane przez reżim, piosenki cenzurowane i ścieżki z zakazanymi piosenkami zadrapywane na winylach w celu uniemożliwienia odtwarzania. W końcu w latach 90 zapaleńcy postanowili odkryć kim był ich idol Rodriguez, jak zginął, dlaczego zginął i co się z nim działo. Czy im się to uda? Zobaczycie sami :) To się nazywa ironia losu. 
 
Jack Ryan: Shadow Recruit rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png - Całkiem niezłe kino akcji na przyzwoitym poziomie. Jak Ryan zostaje za młodu wcielony do CIA i odkrywa rosyjskie plany zamachu na amerykańską ekonomię. Jego zadaniem będzie pokrzyżowanie szyków Rosjanom i udaremnienie ataków terrorystycznych. Czy mu się to uda? Zobaczycie sami. Pomoże mu w tym Kevin Kostner i piękna pani doktor, z którą się był ożenił. Film jest bardzo dobrze nakręcony, nie nudzi, efekty specjalne, pościgi i strzelaniny na bardzo przyzwoitym poziomie :) Na deszczowy wieczór zdecydowanie polecam!

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod mocnym aniołem  rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Długo czekałem na ten film. Zachwycony poprzednimi filmami Smarzowskiego, takimi jak Wesele, Dom Zły, później już nieco słabszymi jak Róża czy Drogówka, spodziewałem się naprawdę dobrego kina na najwyższym poziomie. Jakiejś trzymającej się kupy historii alkoholika, który walczy z nałogiem albo próbuje coś zmienić w swoim życiu. Tymczasem kupy było w tym filmie sporo i rzygów także. Ale cała historia jest opowiedziana tak chaotycznie, że po 2-3 kwadransach ma się dość. Muszę przyznać, że Więckiewicz doskonale się wcielił w rolę alkoholika. Świetnie pokazano poszczególne etapy tej choroby, pierwsze wypite kieliszki, potem stan upojenia, kaca mordercę, walanie się pomiędzy butelkami i własnych odchodach, delirkę, odwyk i tak dalej. Niestety film jest tak poszatkowany, że ciężko się to ogląda. Rozumiem, co chciał reżyser przekazać, ale mimo wszystko trochę za dużo tego łojenia wódy i rzygania, a za mało fabuły. Raz można obejrzeć, ale nie jest to kino, do którego się ma ochotę wracać lub postawić na półce w honorowym miejscu. Jeśli kogoś tematyka alkoholizmu interesuje, to pozycja obowiązkowa. Jeśli nie, to są przyjemniejsze filmy.

 

RoboCop (2014) rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png - Czegóż się można spodziewać po sequelu? Filmy z lat 80-tych mają magię i klimat, który niezwykle trudno jest odtworzyć. Powstało sporo sequeli czy kontynuacji hitów sprzed lat, np. Szklana Pułapka 4.0, które nijak się mają do pierwowzoru. Dlatego nie spodziewałem się po tym filmie niczego dobrego, a mimo to się pozytywnie zaskoczyłem. Jedynym nawiązaniem do poprzedniej ekranizacji tej historii jest postać policjanta Alexa Murphy'ego, który zostaje zamieniony przez OCP w robota gliniarza, oraz intro muzyczne. Cała reszta jest osadzona w bardziej współczesnych realiach. Krótko mówiąc, bardzo dobre kino akcji z bardzo przyzwoitą reżyserią i montażem, efekty specjalne również na wysokim poziomie, fajna narracja Samuela L. Jacksona i bardzo dobra rola Garry'ego Oldmana. Polecam!

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, więc parę słów ode mnie. W ostatnim czasie było dosyć ciężko o dobre produkcje, więc sugerowałem się pozycjami Jurija. Teraz już wiem, że był to błąd :P

 

rep_down.png 3 days to kill był dla mnie niezwykle irytujący. Obejrzałem go zaledwie trzy dni temu (przypadek?) i niewiele mogę powiedzieć na temat jego fabuły. Oczyma wyobraźni widzę jakieś przebłyski na siłę tworzonych sytuacji komediowych, które rzadko śmieszyły. Nie wiem też czemu zacząłem się za to śmiać podczas jednej ze scen, która z założenia miała być poruszająca. No ale cóż, może nie jestem odbiorcą docelowym tego filmu :) Dosyć naiwny był także Jack Ryan. I to właśnie on miał więcej nieścisłości fabularnych niż Tokarev. Nic ciekawego. Zaskoczył mnie z kolei ten ostatni. Po filmie z Cagem spodziewałem się raczej gniota (ostatni dobry film, który kojarzę, to Zły Porucznik), a wyszedł mocny przeciętniak. Do kina na to bym nie poszedł, ale wieczorkiem w domu całkiem fajnie się go oglądało. Nie zgodzę się jednak ze wszystkimi zarzutami Jurija:

Broń przede wszystkim nie była jego. Młody Cage ukradł ją razem z pieniędzmi i głęboko schował, żeby prawda nie wyszła na jaw. A zabili właśnie Torevem, żeby ruscy nie mogli powiązać zbrodni z Irlandczykami. Fakt faktem, że mógłby ją lepiej ukryć przed dzieckiem, ale w Stanach to raczej normalka, że broń trzyma się na najwyższej półce w szafie. Powinna ona też być zabezpieczona (chociaż odbezpieczyć ją mogli akurat dzieciaki w trakcie zabawy).

 

Policja na pewno kwestionowała zeznania świadków i doszłaby to błędów czy niezgodności w zeznaniach obu chłopaków. Historyjka była z pozoru wiarygodna, a śledczy mieli większy problem na głowie w postaci tatusia, który postanowił rozwalić połowę miasta. Pamiętajmy też, że cała akcja filmu dzieje się w cztery-sześć dni. Na wyniki badań lub śledztwa trzeba by było trochę dłużej poczekać.

 

Policja nie sprawdziła, czy w domu była broń, bo nie ma przepisów nakazujących dokładne przeszukanie mieszkań ofiar. Zbadali miejsce zbrodni, mieli świadków - i tyle wystarczy. Zresztą facet na pewno zdobył pozwolenie na posiadanie broni, więc nawet gdyby zapytali, to i tak by się przyznał.

 

Robili balistykę - wyszło z niego postrzelenie z bliskiej odległości z Tokareva. Co z tego?

 

Dziwi mnie natomiast tylko to, że nikt z sąsiadów nie usłyszał strzałów na ulicy i nie wyjrzał, żeby sprawdzić, co się dzieje. Irytowała mnie też naiwność O'Connela. No ale nie on był tu głównym bohaterem. Nie rozumiem też dlaczego ta trójka nie zamieszkała razem u tatuśka, skoro pozbył się on żony i wkurzyli najpotężniejszą mafię w okolicy.

 

rep_up.png Ale żeby nie było negatywnie, plusa dam Lego Movie. Po pierwszych kilku minutach miałem zamiar wyłączyć film przez animacje rodem z Kapitana Bomby, ale w tym momencie usłyszałem pierwsze dialogi - i postanowiłem dać mu szansę. Nie była to bowiem bajka dla dzieci, a raczej parodia filmów fantasy. Całkiem przyzwoicie im to wyszło, ale trzeba polubić ten klimat, bo inaczej film będzie jedynie irytował. Mnie się podobał :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Non-Stoprep_up.png No i wreszcie coś, co się przyjemnie oglądało! Może i miejscami nieco naciągana fabuła, ale i tak film trzymał w napięciu do samego końca. Dobrze nakręcony i dobrze zagrany thriller zaoferował mi wszystko to, czego się po nim mogłem spodziewać. Oscara nie wygra, ale na sobotni wieczór jak najbardziej polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ho, ho, ho! Przez przypadek dzisiaj trafiłem na niezłe arcydzieło zatytułowane Enemy. Niezwykle powolna akcja okraszona długimi spojrzeniami i minutami wręcz ciszy trzyma jednak w napięciu od początku do samego końca. Historia zaczyna się od filmu obejrzanego przez głównego bohatera, w którym występuje... on sam. Lub jego sobowtór. A reszta scenariusza sprytnie ujawnia kolejne fakty popierające każdą z dwóch możliwych tez - rozdwojenie jaźni lub nieznany brat bliźniak. Do tego niesamowite wykorzystanie symboliki, zwrócenie uwagi na zło tkwiące w człowieku oraz relacje mężczyzn z kobietami (żoną, matką, dziewczyną, kochanką) i mamy piękny obraz okraszony świetną grą aktorską GyllenhaalaLaurent. Zdecydowanie polecam, jeśli nie boicie się filmów, które po zakończeniu trzeba wielokrotnie przemyśleć, a może nawet zapoznać się z interpretacjami na blogach w internecie. Osobiście wiem, że na pewno zapoznam się z portfolio tego reżysera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tylko tutaj będę opisywał coś ciekawego, jeśli mi wpadnie w ręce. Gdzieś jeszcze mam pełną listę filmów przygotowaną do tamtego zestawienia, mogę udostępnić ;)

 

Clear Historyrep_up.png Dla mnie film na plus, chociaż nie ma wielu ocen. Potrzebowałem dzisiaj czegoś lekkiego i się nie zawiodłem. A przy tym nie dostałem w twarz powtarzanymi schematami z hollywoodzkich komedii. Film opowiada o dosyć ekscentrycznym marketingowcu, który na wskutek błędnych decyzji i wewnętrznych, nieakceptowalnych przez innych przekonań musi zniknąć z powierzchni Ziemi. Nowa tożsamość i otoczenie będą mu sprzyjały w planowaniu zemsty na firmie, która nie uwierzyła w jego osądy (i wyszła na tym bardzo na plus :P).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wpadło mi ostatnio w ręce kilka taśm prawdy i postanowiłem je ujawnić.

 

Wkręceni rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Najnowsza polska komedia z Adamczykiem, Opanią i Domagałą. Opowiada o trójce przyjaciół ze śląska, którzy zostają zwolnieni z fabryki samochodów i postanawiają się zabawić. W trasie popadają w tarapaty, zostają uznani za niemieckich inwestorów i od tej pory zaczyna się cały cyrk z udawaniem szkopów :D Nie spodziewałem się po tym filmie niczego dobrego, ale Adamczyk i Opania dobrze wypadli, podobała mi się też rola Stelmaszyka. Rewelacja to nie jest, ale można się pośmiać :) No dobra, nie przez cały film, ale było parę zabawnych momentów. I za to jedna strzałka :)

 

Monuments men rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Najnowszy film George'a Clooney'a oparty na autentycznych faktach i poświęcony oddziałowi miłośników sztuki, którzy podczas II Wojny Światowej odnajdywali zrabowane przez hitlerowców dzieła sztuki i przewozili je w bezpieczne miejsce. Film jest nakręcony z lekkim humorem, nie oddaje realiów wojny, całkiem przyjemnie się go ogląda. Gwiazdorska obsada, momentami piękne scenerie - cóż mogę rzec - dla miłośników sztuki pozycja obowiązkowa :)

 

Non stop rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png - Liam Neeson wciela się w agenta czuwającego nad bezpieczeństwem lotów, który ma problemy z alkoholem i zmaga się z szantażystą. Terrorysta grozi, że jeśli jego żądania nie zostaną spełnione, to zacznie zabijać pasażerów feralnego rejsu. Zadaniem głównego bohatera jest ocalenie jak największej liczby pasażerów i powstrzymanie terrorysty. Czy mu się to uda? Film trzyma w napięciu, przyjemnie się go ogląda i na deszczowy wieczór w sam raz. Polecam!

 

A Million Ways to Die in the West rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Hah, aż dziw bierze, że taki film do tej pory jeszcze nie powstał. Czarna komedia osadzona w realiach dzikiego zachodu, opowiadająca losy biednego niezaradnego pastucha, który walczy o miłość swojego życia i musi sprostać czarnym charakterom by osiągnąć sukces. Mnóstwo śmiesznych gagów, ale niestety także cała masa niesmacznych wręcz obrzydliwych żartów. Ale czegóż się można spodziewać po twórcach Ted'a? W filmie można zobaczyć takie gwiazdy jak Charlize Theron, Liam Neeson czy Neil Patrick Harris. Jeśli chcecie się przekonać na jak wiele sposobów można zginąć na dzikim zachodzie - koniecznie musicie obejrzeć ten film! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neighbors (Sąsiedzi) rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Dno, dno i jeszcze raz dno. Za każdym razem, gdy oglądam nową produkcję z Jewrejwood, zastanawiam się czy można jeszcze nakręcić coś głupszego, coś bardziej bezsensownego, coś bardziej obrzydliwego. Potem niestety trafiam na tego typu produkcję i ze smutkiem stwierdzam - niestety można. Nie traćcie czasu na tego gniota. Naprawdę nie warto. Nie polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Niezniszczalni 3 rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Chciałbym napisać, że to dobre kino akcji na wieczór filmowy. No chciałbym. Ale chyba nie mogę. Słabizna, momentami nuda. Ale są też i dobre momenty, są zabawne momenty. Niewiele, ale jednak. Inna sprawa, że w tego typu filmach nie da się za wiele wymyślić nowego, tyle już tych filmów powstało... Duży plus za rolę Banderasa i za to, że im się jeszcze chce. W każdym razie jeśli ktoś lubi, to polecam.

 

Niezgodna rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Obejrzałem ten film, bo zawsze mnie interesowały pomysły na takie dziwne wizje świata w przyszłości czy jakimkolwiek innym wymiarze czasu. I film zapowiadał się naprawdę nieźle. I niestety z każdą minutą tego filmu czar pryskał. A że film trwa ponad dwie godziny, niewiele tego czaru wytrwało do napisów końcowych. Prawdę mówiąc wynudziłem się na tym filmie niesamowicie. Jedynie pomysł na film wydał mi się ciekawy i rola odegrana przez główną bohaterkę. Cała reszta mogła by być lepsza. Zdecydowanie lepsza. Ale jeśli ktoś lubi tego typu filmy i ma na zbyciu czas i cierpliwość to polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Divergentrep_up.png Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Podszedłem jednak do niego jak do Igrzysk czy tego filmu sprzed pół roku o chłopaku, który został admirałem całej floty kosmicznej. I pod tym względem film nie zawiódł - hermetyczne środowisko, trening i generalnie ciężkie warunki życia w niedalekiej, post-apokaliptycznej przyszłości. Z drugiej jednak strony, film miejscami był zbyt naiwny, a nawet za słodki. Wątek romantyczny został na siłę w nim umieszczony, żeby produkcja spodobała się amerykańskim nastolatkom. A te będą miały do kogo zdychać. No ale jaki target, taka fabuła.

 

Transcendence - rep_down.png Nie, nie i jeszcze raz nie! Może film spodoba się komuś, dla kogo Internet Explorer jest Internetem, ale ja tego nie kupuję. Film nielogiczny, naciągany, na siłę przeciągany, a miejscami wręcz głupi. Deppa bardzo lubię i jak zwykle zagrał świetnie, ale gra aktorska w filmie nie jest niestety najważniejsza.

 

How to train your dragon 2rep_up.png Animacja trzyma poziom swojej poprzedniczki. Dużo akcji, niezłe dialogi, no i te kocie ruchy! Niestety, bardzo krótka. Aż żal, że nie potrwała dwa razy dłużej.

 

Godzilla - rep_up.png W tym filmie dostałem to, co miśki lubią najbardziej: dużo akcji, potwory widoczne już od pierwszych minut i te niezapomniane walki gigantów wśród wieżowców! Na dialogi i fabułę nie zwracałem uwagi. Bo kto może czepiać się logiki, gdy z oceanu wynurza Godzilla!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transcendence - rep_down.png Nie, nie i jeszcze raz nie! Może film spodoba się komuś, dla kogo Internet Explorer jest Internetem, ale ja tego nie kupuję. Film nielogiczny, naciągany, na siłę przeciągany, a miejscami wręcz głupi. Deppa bardzo lubię i jak zwykle zagrał świetnie, ale gra aktorska w filmie nie jest niestety najważniejsza.

Kate Mara <3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edge of Tomorrowrep_up.png Pierwsza, dłuższa część filmu zrobiona została całkiem udanie. Dużo scen akcji, ciekawie poprowadzona fabuła (chociaż wątek znany nam już bardzo dobrze z pewnej komedii lat '90) oraz nieźle pokazane zmienne morale głównego bohatera. Dużo gorzej na jej tle wypada finałowa scena, która ciągnie się przez 2/3 filmu. Scenarzysta chyba sam się pogubi w tym, co tworzył. Sam finał oczywiście hollywoodzki, więc także popsuł ostateczny odbiór. Dla mnie także było... za ciemno. Przez 20 minut nic nie widziałem, co się dzieje na ekranie. Ale to mogła byś akurat wina złej kopii ;)

 

A Million Ways to Die in the West - rep_up.png Obejrzałem jedynie za namową Jurija. Po obejrzeniu trailera, wydawał się to być gniot, jakiego kino jeszcze nie widziało. Ale wyszedł z tego lekki i całkiem przyjemny film, odbiegający niejako od obecnych trendów komedii. Nic, co się zapamięta, ale na niedzielne popołudnie idealny.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transcendence  rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Zdecydowanie szkoda czasu na ten film. O ile sama idea przeniesienia człowieka do komputera jest ciekawa, o tyle samo wykonanie wypadło bardzo kiepsko. A po pierwszych trzech kwadransach niestety mamy wrażenie, że diler zrobił scenarzystom i reżyserowi psikusa serwując trefny towar, bo film staje się kompletnie absurdalny, a fabuła staje się kompletnie bezsensowna. I nie pomoże tu obecność ani Johny'ego Deppa ani Kate Mara.  Strata czasu - nie polecam.

 

Life of Crime  rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Nowy film z Jennifer Aniston <3 ! Ucieszyłem się i z radością zabrałem się za oglądanie. Jennifer wypadła jak zwykle wspaniale. Szkoda tylko, że zgodziła się zagrać w tak niesamowitym gniocie... Jezu. W tej Ameryce musi się dziać już naprawdę źle, że kręcą filmy o aż takich nieudacznikach. Jennifer zostaje porwana dla okupu miliona dolarów, ale mąż sobie siedzi z kochanką i za nic ma sobie szantaże. Miałem nadzieję, że z biegiem czasu film się rozkręci, ale niestety. Dno totalne i jeśli w ogóle chcecie się zabierać za ten film, to chyba tylko po to, żeby sobie na Jennifer Aniston popatrzeć w kreacji z lat 70-80. Bo innego sensu oglądania tego filmu po prostu nie widzę.

 

Kochanie, chyba Cię zabiłem rep_down.pngrep_down.pngrep_down.png - Kolejna Polska pożal się Boże komedia, po obejrzeniu której nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Śmiać się z tego na co są wydawane pieniądze podatników, a płakać nad losem polskiej kinematografii... Nie marnujcie czasu i pieniędzy na ten film. Nie warto.

 

13 Grzechów rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Główny bohater otrzymuje od nieznajomego człowieka telefony z zadaniami do wykonania. 13 zadań, każde prowadzi do coraz większej fortuny na koncie gracza. Z każdym zadaniem poziom trudności i obrzydliwości danego zadania rośnie, a wszystko zaczyna się od zabicia muchy. Czy głównemu bohaterowi uda się dotrwać do końca i zgarnąć główną nagrodę? Film jest raczej z gatunku bardziej obrzydliwych, niż wywołujących dreszczyk emocji, stąd taka a nie inna ocena. Jedynym plusem jest chyba tylko reakcja żony głównego bohatera. Kto obejrzy, będzie wiedział o co chodzi :)

 

Zamach rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Bardzo dobry film przenoszący nas do serca palestyńsko - izraelskiego konfliktu. W sercu Tel Avivu dochodzi do zamachu. Znany chirurg zostaje wezwany do szpitala i okazuje się, że w zamachu zginęła jego żona. Ba, to ona zdetonowała ładunek w miejscu publicznym zabijając wielu ludzi. Główny bohater usiłuje uzyskać odpowiedź na pytanie dlaczego do tego doszło i jak to w ogóle możliwe. Jeśli kogoś interesuje tematyka bliskiego wschodu - pozycja obowiązkowa :)

 

Frontera  rep_up.pngrep_down.pngrep_down.png - Ten obraz przenosi nas z kolei w zupełnie inny zakątek świata, na granicę Meksyku i USA. Pokazany został los biednych mieszkańców Meksyku, którzy ryzykując życie i ostatnie oszczędności usiłują się przedostać do USA w poszukiwaniu lepszego jutra. Jest to także historia z wątkiem kryminalnym, albowiem młodzi mieszkańcy US i A urządzają sobie polowanie na nielegalnych imigrantów, a podczas jednego z polowań ginie amerykanka. Czy uda się odnaleźć sprawców? Czy Michael Pena znajdzie to czego szukał w Ameryce? Czy Ed Harris znajdzie tych, którzy przyczynili się do śmierci jego żony? Bardzo dobry film na wieczór - polecam! 

 

Edge of Tomorrow rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png - W historii kinematografii było już kilka filmów, które za sprawą dziwnych niewyjaśnionych zdarzeń dawały głównemu bohaterowi możliwość cofania się w czasie do określonego punktu wraz z zachowaniem nabytych doświadczeń i umiejętności. W latach 90 nakręcono film Dzień Świstaka, w którym Bill Murray budził się codziennie tego samego dnia usiłując zdobyć serce Andie MacDowell. Podobny motyw został wykorzystany w filmie 50 Pierwszych Randek, tym razem za sprawą urazu pamięci krótkotrwałej u głównej bohaterki. W filmie Edge of Tomorrow wykorzystano pętlę czasoprzestrzeni i dziwne moce zaczerpnięte do krwi od obcych, którzy zaatakowali planetę. Tom Cruise wciela się w rolę wojskowego nowicjusza, który ma uratować ziemię przed inwazją obcych. I za każdym razem gdy zginie, budzi się w tym samym miejscu i czasie, by wypróbować innych metod na ocalenie ziemi. Czy mu się to uda? Czy zdobędzie serce głównej bohaterki? Koniecznie musicie obejrzeć ten film, aby się przekonać! Efekty specjalne i fabuła są naprawdę na wysokim poziomie. Specyficzny humor i gra aktorska Toma Cruise'a również. Czy można chcieć czegoś więcej? Zdecydowanie polecam!

 

Blended rep_up.pngrep_up.pngrep_down.png - Najnowsza rodzinna komedia z Adamem Sandlerem i Drew Berrymore <3 w rolach głównych. Po nieudanej randce w ciemno Adam i Drew za sprawą losu spotykają się ponownie. Splot dziwnych wydarzeń powoduje, że lądują na odlotowych wakacjach w Afryce, które są swoistą terapią dla par. Czy między głównymi bohaterami coś się narodzi, mimo kompletnie fatalnej pierwszej randki? Muszę przyznać, że ten film zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jak większość filmów z Sandlerem (takich jak Klik i robisz co chcesz, Żona na niby, 50 pierwszych randek, Supertata etc.) oprócz humorystycznego przesłania skłania także do zadumy nad tym, co jest w życiu najważniejsze. I o ile w poprzednich filmach z Sandlerem było masę niesmacznych gagów i żartów, tak w tym reżyser starał się ich unikać jak ognia i za to ogromny plus! Ponadto świetne zdjęcia, mnóstwo kolorowych afrykańskich scenerii, cała masa śmiesznych zdarzeń i rewelacyjna Drew Berrymore w doskonałej formie <3! Jeśli nie wiecie na co iść z całą rodzinką do kina, ten film zdecydowanie powinniście wziąć pod uwagę :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już obejrzałeś Edge of Tomorrow, to może wytłumaczysz mi dlaczego

główni bohaterowie odrodzili się po raz kolejny, i to dwa dni przed wydarzeniami na plaży? Przecież omega padła, nie miała już najmniejszego celu w cofaniu czasu (a jeśli nawet, to cofnęłaby tak, żeby przeżyć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.